Szacuny
2
Napisanych postów
287
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3589
Witam,
Niestety człowiek się myję dwukrotnie dziennie minimum ale grzyb i tak mnie złapał. Mam grzyba na palcu, wielkość około 1cm.
Teraz pytanie, mogę trenować ? Skoro jest on leczony? Smaruję go clotrimazolem i tribioticiem. Nie zaraże nikogo? Lekarz mi mówił kiedyś, że leczony grzyb nie "atakuję" innych a więc?
Kolejne pytanie to, nie raz po treningu mam zadrapania z kimona, niestety gdy się spocę okropnie mnie to swędzi (nogi, uda tył, przód, korpus- plecy, żebra) Czego to efekt? Suchej skóry?
Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
Moim zdaniem na macie czy w szatni nie da się uniknąć kontaktu z zarodnikami grzybów. To praktycznie niewykonalne przy dużej ilości trenujących. Warto stosować czysto profilaktycznie odpowiednie maści, niektóre nie są drogie.
O zadrapania i swędzenie zapytaj dermatologa leczącego Twoje stopy. Są paskudne choroby skóry (np świerzbowiec), które się tym objawiają (wbrew pozorom nie dotyczy to tylko osób nie dbających o higienę)
Zmieniony przez - PITTT w dniu 2011-05-23 20:58:24
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
0
Napisanych postów
127
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1282
Kiedyś na treningu złapałem jakieś paskudztwo w mało przyjemnym miejscu, bo pod pachą. Każdy ruch ręką sprawiał, że skóra się ocierała, co powodowało nieprzyjemne pieczenie, ale maść pomogła i po kilku dniach było ok. Stosując się do jednej z zasad judo, mówiącej o wzajemnym szacunku, w czasie trwania leczenie nie wchodziłem na matę. Nie chciałem nikogo zarazić i zostawić tego syfu na macie. Jak na kilka dni odpuścisz sobie trening, nic się złego nie stanie.
"Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za to, co robimy, także za to, czego nie robimy."