Szacuny
0
Napisanych postów
94
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
783
Dzięki za słowa otuchy, dla Kamikaze SOG za całokształt. Na tradycyjnym jeszcze zostaję, bo nie chcę odejść bez walki, ale w następnym tygodniu idę na teakwondo, może mi się spodoba?
Choć nic mi chyba nie zastąpi kata, które uwielbiam, i tego wszystkiego, co do tej pory przeżyłam, mam nadzieję, że coś się zmieni, że to po prostu gorszy okres, a potem będzie tylko lepiej, dzięki wszystkim, fajnie,że jesteście!!!
>>Powiedział- ...walcz, może nie wygrasz, ale nie walcząc utracisz siebie...<<
>>Wstając do góry nie pomyl strony...(do LZKT)<<
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
To dobrze że widzicie w swych mistrzach autorytet, ale każdy jest tylko człowiekiem i nikt nie jest idealny. W przyszłości macie być przede wszystkim sobą, a nie wierną kopią swego mistrza, co nie znaczy, że nie macie korzystać z jego doświadczenia i wiedzy, tego co wam przekazał - jaknajbardziej tak. To będzie wyrazem szacunku...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
kopia? nie kopią lecz czymś lepszym. powinnie śmy przejąc od naszych mistrzów wszystko co najlepsze i dodać do tego swoje dobre cechy. wtedy będziemy jeszcze lepsi i uczeń przerośnie mistrza. a swoje dokonania przekazujmy swoim uczniom i tak dalej
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No, i mniej więcej o to mi chodziło :)
W końcu każdy ćwiczy dla siebie, szlifując przy tym swój charakter,
to kim będziesz zależy od Ciebie, i takim Cię w przyszłości będą
widzieć ludzie
Szacuny
11148
Napisanych postów
51570
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nie tylko od ciebie zalezy jaki będziesz. Na to składa się wiele czynników. Charakter kształtuje się często mimo woli. Mało ludzi na dar kreowania samego siebie tylko podług własnej woli. Wiele cech przyjmujesz mimowolnie od otoczenia (kumpli, partenra, sensei...) i tu nalezy się juz zastanowić nad resztą. Czy przyjmiesz te dobre cechy, czy złe.
Szacuny
0
Napisanych postów
10
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
524
Ale faktycznie trzeba przyznać że lepiej się trenuje jak ma sie szacunek do swojego senseia. Ja np. miałem farta bo na bardziej równego człowieka to trudno trafić . Faktycznie tak jak mówił Kamiza może nasz sensei nie powinnien być dla nas jakimś guru
ale jest to osoba którą w szczególności naśladują początkujący wiec na pewno nie powinien on nikogo poniżać. Jeżeli na prawdę ci to przeszkadza to spróbuj poszukać innej szkoły. Po co taki dupek ma wpływać na atmosferę treningów.
Szacuny
0
Napisanych postów
42
Wiek
31 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
824
Sorki że ja też tu wrzucę swoje 3 gp, ale normalnie ciężko się powstrzymać.
Waakizashi, Kamikaze:
Ale wierzycie, że jak będziecie często jedli kawałek chleba nad którym ktoś śpiewał to nie umrzecie? To jest religia. Tak samo jak katolicyzm jest coś takiego jak buddyzm, zwłaszcza zen. I gdybyś do jakiegoś mnicha zen powiedział, że trener w karate jest tylko po to, żeby poprawić ci technikę jak źle robisz, to byś go głęboko uraził. Pewnie myślicie, że jak oni medytują 6 godzin dziennie, to są nienormalni bo by mogli za ten czas pograć w piłkę albo na kompie, a siedzą jak jakieś ciule bez powodu. Nie wiem, czy tak myślicie, ale tak mi się wydaje po przeczytaniu waszych postów. Oczywiście pozdro i ćwiczmy to co lubimy :P
A co do tematu, to jeśli twój sensei na prawdę daje ci w kość, to lepiej się nie męczyć, bo to się może odbić negatywnie na treningu.
PS. Jak ktoś nie czai tej całej filozofii zen, to polecam książkę Mistrza Kaisena pt. "Budodharma". Całkiem nieźle opisuje ona powiązania pomiędzy zen a budo, czyli sztukami walki.
PPS. Ale się rozpisałem...
PPPS. To już koniec mojego posta
PPPPS. Lubię pisać PS'y :D