Złamanie ramienia - rokowanie i powrót do sprawności.

Aktualnie nie ma mnie w Polsce, postaram się poprosić kogoś o przesłanie zdjęcia. Ale od razu Ci powiem. że na RTG po 6 tygodniach kość wygląda prawie identycznie jak tydzień po złamaniu, jej zrost nie jest po takim czasie widoczny na RTG. Kości nie są idealnie równo połączone, zrost kości bez użycia śrub ma właśnie to do siebie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

no widzisz, to niezadobrze.naprawdę nie dało się wykonać operacji? wiesz w sumie jak się zrosną to i tak kostuchę będziesz miał w tym miejscu grubszą (czytaj silniejszą)-obecnie ja tak mam.ale jak by ci zrobili zabieg to byś miał pewne połączenie na czas zrostu.

Kiedy właśnie jest dobrze - po około 7 tygodniach od złamania ręka prostuje się i zgina w 100%, nic mnie nie boli. Jestem w stanie np. normalnie robić pompki. Kolejnym plusem jest to, że nie byłem cięty i nie mam przed sobą perspektywy wyjęcia śrub, co wiązało by się z kolejnym zabiegiem. Operację mi odradzali lekarze, powiedzieli, że skoro śruby nie są koniecznością, to lepiej sobie odpuścić.

Nie wiem kolego co Ty złamałeś, ale pompek po złamaniu tego typu nie można robić przez co najmniej rok! ;) zerknij na zdjęcie mojej ręki zaraz po wypadku...
Właśnie mija u mnie pół roku od zdarzenia. Wszystko jest normalnie, ruchomość praktycznie na 99 %, robię wszystkie czynności codzienne, noszę zakupy itd. Rower, bieganie, zredukowałem się do tego czasu o 11 kg :D Spaliłem dużo mięśnia ale i masę tłuszczu. Od niedawna ćwiczę śmiesznymi ciężarami rzędu 7 kg na rękę - FBW. Zredukuję ile się da do wyciągnięcia gwoździa i zacznę od zera. Oczywiście lewa ręka jak i cała lewa część jest słabsza i obwody znacznie mniejsze. Nie próbuję robić pompek ani się podciągać bo to samobójstwo... czasem przy silniejszych oporach bocznych pobolewa np, gdy kręcę kierownicą bez wspomagania jedna ręką... ;D
Załączam zdjęcie z końca marca.




ps. Dostałem 7% uszczerbku jakby to kogoś interesowało.

Zmieniony przez - g.lechowicz w dniu 2013-06-18 20:10:29

WYPOWIEDŹ USUNIĘTA


Zmieniony przez - Wojtek1986 w dniu 2014-05-25 12:08:36

Witam,
mi również przydarzyła się podobna przygoda. Siłowałem się na rękę i bah, złamanie spiralne kości ramiennej.
Nie obyło się bez operacji. Mam wstawioną tylko płytkę z racji beznadziejnego dojścia(zaraz nad łokciem).
Jak długo mieliście bóle pooperacyjne? Operacje miałem tydzień temu, jednak nadal nie mogę spać w nocy. Mimo to ręka jest dość sprawna - mogę ją wyciągnąć do przodu z obciążeniem - 3kg szyną

@Wiem, że temat ciut stary, jednak w wyszukiwarce jest na pierwszej pozycji.

Zmieniony przez - kuzara w dniu 2014-05-27 22:08:44

i jak tam chłopaki wyleczyliście swoje kontuzje?

U mnie znaczna poprawa. Ręka się prostuje w 100%, brak żadnych powikłań.
Na siłownie już zacząłem chodzić od września, ale ze śmiesznym obciążeniem
Teraz już jest lepiej, ale czuć dysproporcję siły między rękami.

Gdzie przy plecach(bez podciągania) i nogach powróciłem do starych osiągów, a martwy ciąg to nawet poprawiłem na 180kg to reszta partii nadal odstaje. Podciąganie na drążku nadal odpada.
Klatka jakoś 75% siły. Sam nie wiem, czemu taki spadek. Już nawet nie chodzi o ból ręki, po prostu nie mam już tej siły.
Barki ciężko mi sprawdzić, ze względu na lewą rękę, ale spadek siły jest i to spory. Przed złamaniem kończyłem żołnierskie na 60kg, teraz 30kg, jednak bardziej kończę ze względu na przeszywający ból. Może nawet nie ból, ale nieprzyjemne uczucie. Wtedy przerywam i staram się robić jakieś mniej wymagające ćwiczenia.
Biceps i triceps szczególnie nie przemęczam. Nie mam jeszcze zakończonego leczenia ze względu na ciągle przekładane terminy(lekarza nie ma, skończył się budżet...).

Zmieniony przez - kuzara w dniu 2015-02-03 17:22:50

no to super że prawie powróciłeś do formy.jednak ręka będzie cię jeszcze "łupała" przez jakiś czas.sporymi ciężarami ćwiczysz jak na swój wiek.może uzupełnisz swój profil?

Dzięki :)
Profil uzupełniłem. Po tylu latach czujesz jakiś dyskomfort w tej ręce? Problemy przy jakichś ćwiczeniach?

Leczenie mam już zakończone. Lekarz zalecił mi jeszcze poczekać przynajmniej do pełnego roku z większymi ciężarami. Kupię jakieś witaminy i zacznę w końcu tą redukcję, bo tak się do niej niechętnie zabieram, że kończę dzień z nadwyżką 2-3 tysięcy kalorii
Znalazłem jeszcze stare fotki.

Uwaga! Zmiana opatrunku, nie dla wrażliwych!
Płytka zostaje już na stałe. Można operacyjnie się jej pozbyć, jednak nie przeszkadza mi ona, a tak to dodatkowe nacięcia i ruszanie w ręce... Nie, nie pika na bramkach