Wojsko ma do dyspozycji supermarkety, kawiarnie, kino, sale ćwiczeń, fryzjerów, pralnie - ta Ameryka w mikroskali kosztuje makropieniądze. Całkowity tygodniowy koszt operacji irackiej to 2,5 miliarda dolarów - informuje "Dziennik".
Pięć lat temu o wpół do czwartej polskiego czasu amerykańskie
rakiety Tomahawk spadły na Bagdad. To druga najdroższa w historii armii USA operacja wojskowa. Tylko walka z Hitlerem i Japończykami kosztowała więcej.
Sześć miesięcy przed rozpoczęciem inwazji Lawrence Lindsey, ówczesny doradca ekonomiczny Białego Domu, powiedział w rozmowie z "The Wall Street Journal", że wojna z Irakiem może kosztować 100-200 miliardów dolarów. Za te szacunki zapłacił posadą, bo Donald Rumsfeld był zdania, że wydatki sięgną 50-60 mld dolarów. Dziś Pentagon oficjalnie przyznaje, że do końca ubiegłego roku wojna kosztował 406 miliardów dolarów, czyli do dziś pół biliona - czytamy w "Dzienniku".
Oprócz oficjalnych obliczeń Pentagonu pojawiają się głosy, że wojna w Iraku jest jeszcze bardziej kosztowna i to jest główna przyczyna kryzysu na rynkach finansowych. Jak obliczył Joseph Stiglitz (laureat ekonomicznej nagrody Nobla z 2001r. , doradca byłego prezydenta Billa Clintona i główny ekonomista w Banku Światowym) wojna kosztowała Amerykanów już ponad 3 biliony dolarów, a drugie tyle zapłaciła reszta świata.
Dla porównania wojna wietnamska kosztowała 518 mld, a w Zatoce w 1991 roku zaledwie 88 mld dolarów.
http://wiadomosci.onet.pl/1714070,12,item.html
----------------------------------------------------------------------------------------------
tak wiem,temat zalatuje polityką.Sam nie lubie o polityce dyskutować,ale cóż jak nie fatalna polityka sprawia ze Amerykanie+sojusznicy sie męczą w Iraku juz piąty rok...
Bilans,jak wpomniano w artykule przerósł pewnie samego Busha.
Sam zresztą niedawno przyznał że nie spodziewał się tak długiej wojny i tak wielkich strat...
Co zyskali Polacy na tej wojnie? g****.
Żołnierze przynajmniej mogą się pochwalić ze zyskali coś czego u nas pewnie( i oby) nigdy nie zdobyli,czyli doświadczenie na prawdziwym polu walki,ale co zyskała Polska na włażenie w dupe hamburgerom? Nic,kompletnie nic.
Tusk dwa(albo trzy) dni temu zapytany o to przez dziennikarzy ujął to że korzyści są "takie sobie"...bardzo łagodnie to ujął.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"