Stres, kiepski dzień?

Witam !
Mam 17 lat i jestem zawodnikiem B-klasy. Mimo że jestem najmłodszy w drużynie to na treningach idzie mi dobrze, czasem nawet bardzo dobrze. Mianowicie mój problem polega na tym, iż czasem mam słabszy dzien.
Przedwczoraj chyba bylo najgorzej. Otoz pojechalem z kumplami pograc trochę na hali, gdzie znalem tylko pare osob. Moim problemem byly halowki ktore nie nadawały sie do grania na takiech powierzchni, slizgałem sie jak na lodowisku. Gralismy pilka halowa, taka twarda ktorej nawet nie trzeba bylo przyjmowac. Kompletnie nic mi nie wychodzilo, z posrod 20 osob bylem tam najslabszy. Na poczatku sie staralem ale pozniej sobie odpuscilem i chodzilem po boisku tylko formalnie. Nie chciałem wychodzic na pozycje, bo balem sie ze cos znowu sp******e. Gralem z zawodnikami B, A, okregowej klasy i sprawialem wrazenie takiego slabeusza, za ktorego nigdy sie nie uznawałem. Dzisiaj caly dzien o tym mysle. Jutro mam mecz i boje sie na niego jechac. Cos z psychika. Dlaczego tak sie dzieje, nigdy tak slabego dnia nie mialem. Probowalem odpowiadac sobie na to pytanie. Slizgalem sie jak na lodowisku przez co nie moglem zmieniac szybko kierunku, mala powierzchnia oraz twarda,sliska, halowa pilka mogly byc czynnikami ktore na to wplynely. Sam nie wiem co o tym sadzic, czulem sie jak cienias. Chce dodac ze na hali bylem po 20 godzinach niesnu, szkole oraz wczesniejszym treningu w klubie. Czy to stres, zmeczenie, czy jedak sprzet? Pewnie polowa mysli ze na prwade jestem tak slaby, lecz jak mowilem czasem idzie mi zaj**iscie. Czym bylo to spowodowane, jutro mam mecz, ktorego sie boje, przez wczorajsze "wyczyny". Prosze o szybka odpowiedz, nie wiem jak ja jutro zagram, mysle co by sie stalo jak powtorzylbym wyczyn z przed wczoraj. :( Sport, piłka to pół mojego zycia, teraz jestem podlamany przez jedna nieudana gierke.
Pozdrawiam

Bywa, że przegrywamy, ba to jest nieuniknione! Nie można tylko wygrywać, ale trzeba dalej iść nawet gdy jesteśmy na kolanach!

Ale wydaje mi sie ze nie wszyscy maja taki problem , to pewnie psychika, niektorzy maja w dupie to co sie o nich sadzi, niestety u mnie tak nie jest. Czasem na treningu gdy gramy i kiedy mam wlasny pomysl na gre to inni mnie krytykuja, a sami czasem gowno potrafia. Jako ze jestem najmlodszy to nie bede sie stawial. To tez mnie denerwuje przez co nie moge sie skupic, dobrze ze szybko zapominam. Jakos na pewno da sie tego pozbyc, myslalem o psychologu ale nie wiem czy warto,wydaje mi sie to glupie, chyba muszę sobie z tym sam poradzic. Gdybym wiedzial ze tak bedzie to nie pojechalbym na trening, pocwiczylbym sam. Najgorsze jest to ze nie moge tego wymazac z pamieci...

Zmieniony przez - football <3<3 w dniu 2011-11-11 17:37:38

Też tak mam. Pamiętam czasy, jak przychodziłem na siłkę, i wpadałem w niezdecydowanie i lekki stresik gdy ktoś się patrzył jak trenuje. Od dłuższego czasu mam już to gdzieś - chyba się uodporniłem, ale nie raz jeszcze widzę takich chłopaczków, co patrzą się na kogoś nawet jak są w trakcie wykonywania ćwiczenia. Co Ci poradzić? Hmm, podchodź z dystansem?

w pewnym stopniu to pomoże ale wątpię aby tak załatwiło sprawę, chyba jestem innym typem człowieka :) Na meczu muszę coś udowodnić, przede wszystkim sobie ! Gdyby ktos mogl mi cos zaproponowac to prosze o pomoc

Przed każdym treningiem i kilka razy dziennie, powinno pomóc

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2011-11-11 17:48:40

Może przez to że grałes ze starszymi byłes osrany,czasem mlodsi tak maja ,a niepotrzebnie

Nie ma osoby na tym swiecie ktory mial by w dupie to co kto o nich sadzi nawet jak ktos tak twierdzi to tak naprawdę sciemnia po prostu jeden bardzej przyjmie to do serca a drugi mniej ale kazdego dotyka krytyka .

Poza tym nie ma takiej osoby ktorej wszystko by wychodzilo i nie miewala by slabszych dni u ciebie po prostu w dniu w ktorym wypadles na hali tak slabo nalozylo sie wiele czynikow na to:brak odpowiedniego obowia ktore jak wiem w pilce odgrywa bardzo duza role,zmeczenie,stres w szkole no i wydaje mi sie najwazniejsze czyli ze za duze masz wymagania wstosunku do samego siebie