Siłownia, aeroby a problem z sercem. Pytanie.

Kiedyś (jakies 6 lat temu) miałem problem z niedomykającą się zastawką-musiałem przerwać treningi karate i unikać sportów wymagających wysiłku aerobowego. Lekarz stwierdził że to unormuje się z wiekiem. Rzeczywiście problemy znikły. Od 3 miesięcy chodzę sobie na siłownie, trochę biegałem żeby utrzymać bf na w miarę sensownym poziomie. I jest fajnie-nie zalewam się tłuszczem, od jakiegoś miesiąca masa idzie jak szalona i widzę spore efekty w sylwetce-nigdy chyba nie wyglądałem tak dobrze, a myślę że będzie jeszcze lepiej. Niestety podczas wizyty u lekarza z okazji jakiegoś głupiego przeziębienia okazało się ze znowu coś niedobrego stało się z sercem-zastawka znowu szaleje, do tego doszły niespodziewane spadki ciśnienia (co skutkuje uczuciem zmęczenia i senności) i ból w klatce piersiowej. Wygląda na to że biegać nie mogę, w trenowaniu na siłce ma mi to nie przeszkadzać bo to bardziej sport statyczny (choć i tak muszę uważać na to jak się czuję podczas ćwiczeń). Co zrobić by bez aerobów nie zalać się tłuszczem? Da się jakkolwiek?

Dobrać odpowiednią dietke i ćwiczyć :)

Jeżeli ten ból to kłucie , to możliwe ,ze to nerwica.Do tego serce szaleje.Jeżeli będziesz sie tym bardzo przejmował to moze być źle.