"Doświadczeni zawodnicy przekonują zwolenników tradycyjnego treningu, że wartością samą w sobie jest seria składająca się... z jednego ruchu. Wielokrotne "przymiarki" do takiego sposobu trenowania dawały doskonały rezultat w przyroście masy i siły pod warunkiem, że seria pojedyncza była robiona na zmianę z serią tradycyjną składającą się z 8-10 powtórzeń. Najlepiej sprawdziło się to podczas wyciskania sztangi na ławce. Zawodnicy stosowali ciężar maksymalny, ale podnosili go metodą eksplozywną! Oczywiście, po wcześniejszym oznaczeniu ciężaru jako maksymalny w formie eksplozywnej. W kilku eksperymentach różnice między kulturystami tradycyjnymi a "nowoczesnymi" były wprost niewiarygodne. Po ukończeniu ośmiotygodniowego programu porównawczego okazało się, że siła mięśni przy uwzględnieniu metody eksplozywnej była wyższa aż o 8 procent. Jest to wyraźny sygnał dla wszystkich tych, którzy jeszcze nie są przekonani o wartości "eksplozji". "
Następnie w materiale 'Wariacje treningowe' można wyczytać:
"(...) Zalecenie na dziś brzmi: Trening musi być urozmaicony ćwiczeniami, które mają szokujący wpływ na mięśnie. Jeżeli zatem zaplanowaliśmy sobie ćwiczenia na grzbiet w różnych wariantach, ale na bardzo stabilnym poziomie to powinniśmy stosować tak zwane międzyserie polegające na niespodziewanym wytrąceniu się z harmonogramu ćwiczeń. Międzyserie składają się z dawki ćwiczeń izometrycznych oraz eksplozywnych. Jeżeli przyjmuje się, że wykonujemy (łącznie z rozgrzewką) 8-10 serii podciągania sztangi w opadzie, to wplećmy w tok tego programu 2 serie "wyrywania z posad" (izometria) maszyny Smitha. Podczas serii podciągania się na drążku zróbmy jeden eksplozywny ruch z obciążeniem maksymalnym. Kwestia ustawienia tej przeplatanki zależy od wyobraźni każdego ćwiczącego, ale ważne jest samo urozmaicenie monotonii treningowej. W rezultacie te kilka serii nadprogramowych sprawi, że nasze osiągnięcia okażą się naprawdę skuteczne, a w momentach stagnacji wręcz odbudowujące formę."
I tu chcę zadać pytanie bardziej doświadczonym kolegom: Czy polecacie takie międzyserie i ile dokładniej można ich wpleść w dotychczasowy plan treningowy?
"Kto sumiennie pracuje w końcu wygrywa"