Jak w temacie.
Trenuję sztuki walki od 4 do 6 razy w tygodniu (zależnie od dyspozycyjności) i do tego mam też 3x na tydzień rano siłownie. Mam zamiar też dorzucić jakieś 2-3 sesje biegania, ale dopiero jak zrobi się cieplej he he. O regenerację bardzo się nie martwię bo nie jestem początkującym. Jak czuję się zmęczony to sobie luzuję i jest git.
Obecnie stosuję białko w/g braków w diecie, purpurowego przed każdym treningiem, carbo po treningu, witaminy i minerały z olimpa oraz zma przed snem. Od krety mam dobrych kilka lat przerwy (nielicząc w sumie niedużych ilości w NO boosterze który brałem przed tamtym latem).
I tu pojawia się moje zasadnicze pytanie:
Co myślicie w moim przypadku o wprowadzeniu mono w suplementacji stałej jakieś 3g dziennie? Myślę że w tej sytuacji właśnie suplementacja mono i pociągnięcie jej przez kilka miechów będzie najlepsze. Chodzi mi też po głowie kreatyna z inkosporu- czytałem, że jest b.dobra a przy tak małej ilości jaka jest w suplementacji stałej nie można ani troche oszczędzać na jakości. Ciekawi mnie też dawkowanie 3g dziennie jak przeczytałem na stronie- pasowałoby do mojego pomysłu.
Czekam na wasze zdanie, opinie i propozycje!
Z góry thx!
Pozdro
Si vis pacem, para bellum!