USA atakują IRAN?

Pieniądze mają tu dużo do rzeczy, bbo nie chce mi się wierzyć w naiwność dziennikarzy, którzy obecnie przedstawiają Arabię Saudyjską jako kraj umiarkowany, otwarty i w ogóle wspaniały.

Polityka to większej części sztuka manipulacji. Arabia Saudyjska jaka jest każdy widzi ( całkiem jak koń) nie mniej chwilowo jest jej po drodze z Zachodem i w zwiazku z tym będzie przedstawiana w mediach jako kraj umiwakowany. Zapewne jak coś się zmieni i Arabia będzie przeciw Zachodowi to będzie przedstawiać jako średniowiczy kraj z mieszkańcami o mentalności sadystów i psychopatów( całkiem jak obecnie Iran).W sumie to nie ważne jak się przedstawia ale jak jest. Moim zdaniem Bandar ma sporą szanse na ogranie Ahmadineża, który prowadzi politkę oblężonej twierdzy. Niezależnie jakie sa cele Jazdiego to Iran za jego walkę o schede po Chamenej płaci spora cenę

Laridżani, Rafsandżani i inni mogą jeszcze zmienić sporo, jak zrobi się ciężko. Mają więcej doświadczenia od Ahmadineżada

w ostatniej "polityce" spory artykul o zmianach w Arabii Saudyjskiej,warto przeczytac

Nie o zmianach w Arabii Saudyjskiej, a o jednym z tamtejszych polityków, a przy okazji conieco o polityce zagranicznej Arabestanu Saudyjskiego:).

Zapewne Rawsandżani (zwany starym lisem) ma dużo więcej rozsądku od Amhmadineżada.A po wejściu do zgromadzaenia ekspertów stał się prawdziwie istotnym graczem - może nawet następcą Chamenei. Gdyby się okazało, że przypadło mu sprzątanie po Ahmadineżadzie to wtedy oznaczało by, że to właśnie on zostanie następca Hamenej,a nie Jazdi(czytaj Jazdi przegrał)w związku z tym sporo zależy od tego czy Chamenej dożyje nowych wyborów prezdenkich w 2009 r czy nie. Jego postawa w przed wyborami do Zgromadzenia Ekspertów i samorządowymi świadczy o tym, że nie widzi Jazdiego jako swojego następcy i chyba wogóle ma dosyć jazdystów- aczkolwiek tego ostantiego nie jestem pewien . Ziemion artykuł jest bardzo ciekawy i sądze, że Bandar ma przed sobą bardzo ciekawą przyszłość. Nie zależnie od tego czy zrealizuje Pax Saudiana to już dowiódł, że jest wyjątkowym graczem i że w Arabia Saudyjska nie ma równie zdolnego polityka.Zarazem jako syn niewolnicy nie stanowi faktycznego zagrożenia dla króla. W kazdym razie ja zamierzam dalej śledzić jego karierę gdyż wiele się można od niego nauczyć( choćby jak posługiwać sie pieniędzmi w celach polityczych)

Zmieniony przez - Sowizdżał w dniu 2007-04-16 08:37:33

Zmieniony przez - Sowizdżał w dniu 2007-04-16 14:46:08

Ja bym zwrócił uwagę na Laridżanich, ta rodzinka może moim zdaniem wiele zdziałać. W sumie o nich tak mówię, bo podoba mi się, jak się jeden z nich nazywa - Ali Ardaszir Laridżani.
Rafsandżani moim zdaniem nie zostanie rahbarem, tym niemniej nadal będzie bardzo wiele znaczył.