W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" polski bokser mówi jednak, że nie czuje się sprzedany. - Wiem, że on postępuje tak z każdym bokserem. Boks to biznes i każdy chce zarobić. Poza tym nic jeszcze nie podpisałem.
- Walka zaplanowana jest na 15 października, ale na pewno przesunie się w czasie. Kto wiem, może wcale nie będę walczył z Ulrichem? - zastanawia się pięściarz - Interesuje mnie walka w Stanach Zjednoczonych, a nie w Niemczech. To po pierwsze. Po drugie na obronę konieczną mam dziewięć miesięcy, więc wcale nie muszę walczyć teraz. Najchętniej zmierzyłbym się z Antonio Traverem. Z tego co wiem, rozmowy na ten temat już trwają.
Amerykanin jest zdecydowanie lepszym pięściarzem, a poza tym taką walkę pokazałaby stacja HBO.
- Jeśli wygrałbym, wówczas HBO podpisze ze mną kontrakt na pięć walk za bardzo duże pieniądze. Boks to mój zawód, więc nic dziwnego, że chciałbym zarobić - mówi Adamek.
http://sport.onet.pl/1128682,wiadomosci.html