Siemka. Od ponad 2,5 roku jestem na trt. Historia dość długa. Po przypadkowej wizycie u endokrynologa, stwierdzono hipogonadyzm. Zaczałem od nebido, które przyniosło słabe wyniki. Potem lekarz zaproponował Omnadren 250 (1 strzał na 7 dni 250mg). Poczułem sie po tym świetnie. Jednak po 3 mies pojawiły się objawy jakby depresji i kompletny brak libido. Po wizycie okazało się że mam estriadol 3x ponad norme. Przepisał mi symex 1 tab co 5 dni, do tego 1/4 ampułki ovitrelle co 7 dni, 1/2 tab. dostinex co 2-3 tyg w celu kontrolowania prolaktyny. Po zbiciu estriadolu wszystko było świetnie. Przy ponownej wizycie zdecydował że przejde z omandrenu 250 na prolongatum z jelfy 100mg/7 dni. Po zmianie było gorzej, również pojawiały się problemy z libido. Po paru miesiącach wróciłem na omnadren i sie poprawiło, ale nie było co do libido powrotu jak przed zmianą środka. Cały czas pozotałe leki brałem jak trzeba. W październiku 2024 wyniki miałem: TEST: 844 ng/dl (5 dni po strzale), estro 16 pg/ml, prolka 5,7 ng/ml. Estro dość nisko i postanowiłem odstawić ten symex (reszta leków została) i naprawde odczułem poprawe libido i brak problemów ze wzwodem. Wczoraj wykonałem badania i wyszło Testosteron >1500 (jakieś 48h po strzale), prolka 19,1 i UWAGA estriadol 149. Nic nie czułem, żadnych efektów ubocznych. Wczoraj zapodałem symex i znowu mam wrażenie że mam problem z utrzymaniem erekcji dzisiaj. Co o tym sądzicie? W moim odczuciu symex bardzo źle wpływa na libido. Czy można zastosować jakiś zamiennik na zbijanie estrogenu? Oczywiście wszystkie środki, które w/w są z apteki (dla przypomnienia to jest trt)
Zmieniony przez - dominooz w dniu 4/16/2025 7:26:13 PM
Zmieniony przez - dominooz w dniu 4/16/2025 7:26:13 PM