Dziennik treningowo zywieniowy

Obawiam się ze tragedia jest i to bardzo duża

Haha juz czekalem na zje...bke od cb. Wyjasniaj co tu poprawiac, generalnie czystej michy w 100 procent nie przytrzymam ale jakos produktów bedzie na o wiele wyzszym poziomie juz od soboty, po prostu mam ograniczony budzet i czas. I tak kcal tu grają role glownie.

Witam szanownych forumowiczów, 2493/2500 kcal. 140/135g B, 56/59g T 370/363g W.
Generalnie : Duzo twarogu,chleba, konfitura z zelatyna; truskawki,troche dzemu i galaretka. Duzo marchwii, jablek. Nie mam czasu na gotowanie, caly dzien poza domem, ale od jutra wraca wszystko mniej wiecej do normy. Szczerze mowiac - bardzo dobry swojski chlebek na zakwasie wyczailem i nie chce go zmieniac na inne wegle poki czuje uczucie sytosci :D + 30g blonnika.
Dzis jeden trening mocna sila wpadla, drugiego nie dalem rady zrobic, nie pasowala mi godzina maty ale jutro sobie odbije, bo jutro 2 jednostki i niedziele planuje zrobic wolna. W sumie juz zrobione 9 treningow od poniedzialku, takze nie ma tragedii.
Gdzieniegdzie jakas kawka wlatuje, ale to zdj nie robie, mleko wliczam oczywiscie o ile jest, bo slodze slodzikiem. Gora brzucha coraz wiecej sie uwidacznia, dol jest strasznie oporny, mysle nad johimbina.