Od dość długiego czasu mam lekki problem z lewym barkiem. Piszę lekki bo nie odczuwam jakiegoś silnego bólu który uniemozliwiałby ćwiczenia ale chrupie coś w nim i odczuwam lekki dyskomfort. Dziś zrobiłem USG, o to opis:
Bolesność lewego barku:
- niewielka ilosc płynu w kaletce podbarkowej we wszystkich zachyłkach
Nie uwidoczniono zmian pourazowych barku
Obrabek chrzestny, stozek rotatorow, sciegno glowy dlugiej m. dwyglowego ramienia sa prawidlowe.
Staw barkowo-obojczykowy prawidlowy.
Staw ramienny prawidlowy
Torebki stawowe prawidłowe
Obraz miesni obreczy barkowej prawidłowy
Od przeprowadzającego badania dowiedziałem się że mam stan zapalny barku z powodu tego płynu i że leczy się to dość długo. Nawet do miesiąca czasu.
Na wizytę u ortopedy jestem już umowiony.
Miał ktoś coś podobnego ? Faktycznie tak długo się to leczy ? Co z siłką ? Odpuścic całkowicie czy dalej normalnie ćwiczyć. Bólu jako takiego nie odczuwam jedynie tak jak napisałem lekki dyskomfort i chrupanie czasami.