Mianowicie panowie, dziś mam dzień treningowy... Zawsze w taki dzień łykam jabłczan o 4: 45 rano, 30 minut później śniadanie...
Dziś zaspałem...
W biegu rzuciłem się na śniadanie, na jabłczan już nie było czasu!
Łyknąłem go po powrocie z pracy, chwilę później trening...
Skończyłem po godzinie i łyknąłem znowu jabłczan...
Może tak być???
Zaraz idę coś wszamać potreningowego...
Dziś zaspałem...
W biegu rzuciłem się na śniadanie, na jabłczan już nie było czasu!
Łyknąłem go po powrocie z pracy, chwilę później trening...
Skończyłem po godzinie i łyknąłem znowu jabłczan...
Może tak być???
Zaraz idę coś wszamać potreningowego...