Nie wiedziałem gdzie ten temat podpiąć więc dałem go do działu doping bo po części jest on z nim związany. No więc, piszę ten post bo może ktoś mi dobrze poradzi co mam zrobić w sprawie mojego problemu zanim uda mi się doczekać na wizytę u lekarza specjalisty


Czytając różne fora znalazłem informacje o kortyzolu ( http://slawomirambroziak.pl/legalne-anaboliki/kortyzol-domowe-sposoby-na-obnizenie-jego-poziomu/ )i podejrzewam że jego nieprawidłowe proporcje względem testosteronu są przyczyną mojego stanu, ponieważ w zbyt dużych ilościach wywołuje on stany stresowe, w końcu nazywany jest też hormonem stresu. W dużych ilościach wykazuje działanie kataboliczne i hamuje produkcję testosteronu i tutaj by się wszystko zgadzało bo mając mały poziom teścia ma się problemy z potencją. Podejrzewam że mam jakieś zaburzenia w produkcji tych hormonów i pytanko brzmi jak to naprawić?
Jakieś pół roku temu i też w sytuacjach stresowych byłem w podobnym stanie ale do treningów dodałem takie suplementy jak tribulon (żeby podnieść testa) i nitrobolon (żeby zwiększyć produkcję NO) i po jakimś czasie wszystko powoli wracało do normy. Po tym jak skończyły się te odżywki wszystko było w porządku aż do teraz. Nie wiem czy dobrze myślę ale znowu potwierdzałyby się moje przypuszczenia co do kortyzolu. Biorąc tribulon podniosłem poziom testosteronu co zbiło kortyzol, czy dobrze myślę?
W różnych artykułach, między innymi w tym do którego wyżej podałem link, przeczytałem że w obniżeniu kortyzolu pomagają kwasy omega 3, glutamina i witamina B6, czy jeszcze czymś da się go obniżyć?
Żeby było ciekawiej dodam jeszcze że dwa lata temu robiłem cykl który wyglądał tak:
deczka International Pharmaceuticals, 10 strzałów po 1ml/tydzień, teść Testosterone enathate 250 irański, 10 strzałów po 1ml/tydzień i metka razak. Tak wyglądał mój pierwszy cykl, po roku chciałem zacząć cykl z 20ml boldka Chinoin, 35 ampułek 1ml prolo Jelfy. Dil polecił mi żeby brać to w takich proporcjach: boldek 200mg/tydzień, teść 500mg/tydzień z tym że po pierwszym zastrzyku testa czułem się gorzej niż teraz i po konsultacji z dilem zmieniły się proporcje na takie: 100mg boldka/tydzień i 300mg teścia na tydzień. Po tym był odblok z jednej paczki clomidu teraz wiem że to za mało ale teraz to już po ptokach niestety.
O odbloku znalazłem taki ciekawy temat: http://www.e-gym.pl/showthread.php?26414-Poprawny-i-skuteczny-odblok-w-21szym-wieku! i w związku z tym moje drugie pytanko dotyczy odbloku. Skoro tamten był zbyt słaby to czy teraz po dwóch latach te problemy są związane z zaburzeniami hormonalnymi, tj. ze zbyt małą produkcją testosteronu? Czy teraz teoretycznie potrzebny jest odblok? Po tych koksach zaczęły mi się problemy z trądzikiem co ma miejsce gdy kortyzol jest na wysokim poziomie.
Podsumowując:
- Czy przyczyny mojego słabego samopoczucia tkwią w zbyt niskim lub zbyt wysokim poziomie kortyzolu?
- Czy zbyt słaby odblok może mieć takie skutki po dwóch latach?
Z góry dzięki i pozdrawiam