tommo666 - oczywiscie mam swiadomość, ze niebagatelne znaczenie ma tutaj pigmentacja. Podałem ten przykład, zeby na sucho wykazac, że mozna dieta korygować ryzyko wystapienia niedoboru. W kwestii badań - to to do którego odnosnik podałem - trwalo z tego co pamietam 12 miesięcy).
W wkestii celowego ustwiania badan by odniesc okreslony skutek - znowu nie chciałbym sie odnosic do spiskowych teorii. Jesli takowe Cie jednak interesują, to modny w pewnych kręgach jest pogląd, iz zatrucie rtęcią niewiele ma wspólnego z konsumpcją ryb i owoców morza, a prędzej spowodowane jest związkami rtęci stosowanymi w farmakologii i miedzy innymi w dentystyce. Problem był na tyle poważny, ze faktycznie w 2008 roku wydano zakaz używania rtęci w produktach w Norwegii.
Swoja drogą też, badania przeprowadzone w Stanford Synchrotron Radiation Laboratory, Menlo Park w USA, wykazały, ze rtęc zawarta w pokarmie (w rybach), nie stanowi takiego zagrożenia jak często sie przedstawia w mediach, ze wzgledu na forme w jakiej występuje. O niczym nie przesądzam, mam swiadomosc, że oczywiscie na formułowanie kategorycznych sądów - jest wczesnie.
Nie pisze tego by poddawać pod publiczna debate - bo biegłym w materii ststystych zachorowalności na nowotwory, czy kumulacji rtęci w organizmie nie jestem, osobiscie blizej mi do oficjalnych i konwencjonalnych poglądów niż w/w. Wykazać chcialem jedynie że i w tej kwestii rózne głosy dobiergają ze świata.
Co do przebiegu dysksji racja ewentualne rozprawy dotyczące rteci, jodu itp - mozna przenieśc poza komercyjne dzialy, chocby do supli.
Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-12-22 18:40:34