Mam następujące pytanie.Zamierzam przejść za jakiś czas z masy na redukcję.
W tej chwili jem ok 4000-4100kcal 5x w tyg i 3000 kcal w weekend ,planuje jeszcze zwiększyć o 200kcal i jechać tak przynajmniej 4 tygodnie czyli będę miał 4300kcal i 3200 w weekend pod koniec masy.
I mam plan przejścia do powolnej redukcji (w sensie takiej gdzie wolno palimy tłuszcz ale też nie palimy mięśni takie reverse diet) polegający na cięciu kalorii ale od tych 4300 w dół.
I pierwsze pytanie czy ma to sens czy od razu ustalić zapotrzebowanie na swoją wagę itd i ciąć od tego??
I drugie pytanie o ile kalorii obcinać i co ile??
Myślałem tak o 200kcal co tydzień albo 300kcal co 2 tygodnie i max żeby obciąć 900-1000kcal a później już nie obcinać a dorzucić sesje HIIT i też max 2 w tygodniu.
I trzecie pytanie z czego ciąć kalorie z węgli tylko czy też z tłuszczy?? Myślałem też o swego rodzaju manipulacji makrosami w której bym zwiększył węgle kosztem tłuszczy zachowując tą samą kaloryczność przechodząc na redukcje i później ciął tylko z węgli kalorie.
Z góry dzięki za pomoc i rady
Kto pyta, nie błądzi