TRX – to ciekawy, choć niestety mocno rozdmuchany marketingowo przyrząd do ćwiczeń. Kontrowersje z tym związane były już opisywane na łamach naszego portalu. Istnieje wiele urządzeń reklamowanych w sieci, które mają bardziej absurdalne ceny i mniejszą funkcjonalność w porównaniu do TRX. Przykład – urządzenie „total crunch” w pewnym sklepie wysyłkowym kosztujące 500 zł – nadaje się właściwie do niczego – te same ćwiczenia możesz wykonać bez obciążenia. Kolejny sprzęt, który ma symulować wspinaczkę: „maxi climber” – znów, jego koszt to kosmiczne 500 zł.
Kategorię bezsensownych urządzeń treningowych wygrała maszyna „SWINGMAXX” – nawet na zdjęciach widać, że nie wytrzyma żadnego rodzaju treningu. Konstrukcja jest wiotka i podatna na uszkodzenia. Pomysłowość ludzka nie zna granic – świetnie sprzedają się uchwyty do pompek (z którymi zbyt wiele nie zdziałasz), urządzenia do ćwiczeń mięśni brzucha (mamiące w reklamach szybkimi efektami) czy w końcu ekspandery. TRX niestety wyklucza raczej stosowanie obciążenia roboczego, ze względu na swoją specyfikę.
Czy TRX jest przeznaczony tylko dla osób początkujących?
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4473/podstawowe-cwiczenia-z-trx-dla-kobiet-i-nie-tylko