Piszę odnośnie bólu pleców, który utrzymuje się od dłuższego czasu.
Fizjoterapia i ćwiczenia nie przynoszą rezultatów.
Na przestrzeni 3 lat "wypadł" mi 4 dysk.
Po 2 wypadnięciu miałem robiony rezonans magnetyczny. Mam odwodnione krążki międzykręgowe w różnym stopniu w tym jeden mocno.
Fizjoterapeuci mówią, że to odwodnienie może być przyczyną bólu.
I że po 3 i 4 "wypadnięciu dysku" być może pojawiło się coś innego i to jest przyczyną tego problemu.
Zalecają jeszcze raz rezonans magnetyczny.
Z jednej strony nie mogę tego złagodzić ćwiczeniami, ani masażem.
Przechodzę 500 m. I muszę się schylać, odpoczywać.
Jest to bardzo uciążliwe. Podczas stania, chodzenia napięcie w tym miejscu narasta i zaczyna boleć co w przeszłości doprowadzało do "wypadnięcia dysku".
Co robię?
Mam umówioną kolejną wizytę z neurologiem.
Zażywam magnez, witaminę B (jaką polecacie dobrą w formie leku?) witaminę D3.
Wykonuję poranne i wieczorne ćwiczenia.
Leżę na macie z igłami.
Masaże, akupunktura cyklicznie co miesiąc.
Często słyszy się o nowych rozwiązaniach, terapiach skutecznych metodach w medycynie - ogólnie. Ale jak przychodzi się do lekarza to przeciwbólowy i to wszystko.
Pytanie.
Co mogę jeszcze zrobić?
Jak działać?
Do jakich lekarzy się kierować i na jakie badania zwrócić uwagę?
Każda uwaga, sugestia mile widziana.
I najważniejsze.
Czy mieliście podobną przypadłość (odwodnione krążki) lub o niej słyszeliście i potrafiliście sobie pomóc lub ktoś od was jakoś coś na to zaradził?
Jak mogę ten krążek ponownie "nawodnić"?
Jaką stosować dietę, leki, zabiegi? Może słyszeliście o nowych rozwiązaniach w tej kwestii.
Doradźcie.
Zmieniony przez - Prim2020 w dniu 2024-05-15 09:40:27