Staram sie wypracować w sobie dobre nawyki, które pomogą mi być w dobrej formie pomimo braku dokładnie określonej ścisłej diety w stylu jaja/3x ryz i kura/twarog. Chce jednak jeść produkty, które są zdrowe i nie wywalaja tej wody, bo mam z tym niemały problem, że co jakaś wieksza porcja wegli niz 150g w posiłku (zazwyczaj to cheat) to jestem ulany na jakies 2-3 dni, a wtedy strasznie cierpi na tym psychika bo pracuje sie na coś co znika w chwile :D
Ogólnie trzymam kalorykę na poziomie 3600kcal, jest to dokładnie +167kcal ponad moje zapotrzebowanie i wygląda to na zasadzie
100g tłuszczy
180g białka
około 500g węgli
więc tych węgli troche jest, a z tego co rozumiem to przez nie zalewa.
Ogólnie nie mam problemu ani z apetytem, ani z głodem, więc może obciąć 100g-120g wegli na rzecz 50g tłuszczy?
Czy potrafi ktoś powiedzieć co moze być tym problemem?
Pije około 5-6l wody dziennie, wliczając wode na treningach.
Pozdrawiam!