Mecz z Irlandią Płn. oglądał z trybun stadionu w Belfaście, ale teraz może być naszą tajną bronią na Anglię – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”.
Andrzej Niedzielan już nie może doczekać się środowego spotkania na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Tym bardziej, że stan jego kontuzjowanej kostki systematycznie się poprawia.
- Powinniśmy zdążyć. Andrzej będzie gotowy na mecz z Anglią – zdradza lekarz reprezentacji Jerzy Grzywocz.
- Liczę na to, że w środę będę już w stu procentach gotowy do gry. Gra z Anglikami w ataku pozycyjnym nie miałaby sensu. Trzeba spróbować kontry, liczyć na szybkość naszych zawodników. Nie ukrywam, że strasznie chciałbym zagrać i przy okazji strzelić bramkę. To będzie wyjątkowe spotkanie. Jeśli pokonamy Anglików, to przejdziemy do historii – twierdzi Niedzielan.
- Gdy występowałem w Górniku Zabrze, wszyscy opowiadali mi o Włodku Lubańskim, który strzelił gola Anglikom w 1973 roku. Może teraz ja strzelę im bramkę i znowu zaczną mnie z nim porównywać? To byłoby sympatyczne – dodał napastnik reprezentacji Polski.
Niedzielan kat Anglików
-Baca-
Chociaż, wierzę Ci że przegramy z Angolami, ale punkty by mogli stracić tak jak z Austria 
Romerro
Patrz komu ufasz...
<-----
erulf
