Mam teraz 34 lata. W wieku 27 lat zdiagnozowano u mnie w szpitalu hipogonadyzm hipogonadotropowy, który prawdopodobnie miałem już wcześniej. Najpierw zalecono mi prolongatum co dziesięć dni, potem dwie ampułki prolongatum co 7 dni.
Zmiany nastąpiły tylko w kwestii fizycznej, a psychicznej wcale, tak jak byłem grzeczny, delikatny, uległy, nieśmiały, skłonny do depresji i bez sił, taki jestem do tej pory.
Powiedziałem to endokrynologowi, to wysłał mnie znowu do do szpitala to dali mi omnadren co dziesięć dni. Jestemna nim 3 lata.
Leczenie jest tragiczne, bo czy biorę ten omnadren i mam te 400 testosteronu, a jak nie biorę i jest 220 czy nawet 90, to ja tego w ogólenie odczuwam negatywnie czy pozytywnie.
Endo znowu wysłała mnie do szpitala.
Na prolongatum miałęm stężenie 800-1000, i to leczenie było w miarę odczuwalne, przynajmniej było libido i erekcje.
Dlaczego opornie reaguję na kurację i czy da się jakoś zwiększyć podatność na nią? Gonadotropiny czy jakieś suple?
Zmieniony przez - Kikiriki91 w dniu 2025-02-25 09:21:04
Zmiany nastąpiły tylko w kwestii fizycznej, a psychicznej wcale, tak jak byłem grzeczny, delikatny, uległy, nieśmiały, skłonny do depresji i bez sił, taki jestem do tej pory.
Powiedziałem to endokrynologowi, to wysłał mnie znowu do do szpitala to dali mi omnadren co dziesięć dni. Jestemna nim 3 lata.
Leczenie jest tragiczne, bo czy biorę ten omnadren i mam te 400 testosteronu, a jak nie biorę i jest 220 czy nawet 90, to ja tego w ogólenie odczuwam negatywnie czy pozytywnie.
Endo znowu wysłała mnie do szpitala.
Na prolongatum miałęm stężenie 800-1000, i to leczenie było w miarę odczuwalne, przynajmniej było libido i erekcje.
Dlaczego opornie reaguję na kurację i czy da się jakoś zwiększyć podatność na nią? Gonadotropiny czy jakieś suple?
Zmieniony przez - Kikiriki91 w dniu 2025-02-25 09:21:04