Rafał Ulatowski, asystent Leo Beenhakkera przez dziewięćdziesiąt minut w sobotnie popołudnie z wielkim zaciekawieniem przyglądał się poczynaniom piłkarzy Piasta Gliwice i Cracovii.
- W oko wpadł mi Kukulski, który strzelił bardzo ładną bramkę. Podobał mi się również Adam Banaś, bowiem miał dwie sytuacje po stałych fragmentach gry. Przychylnym okiem spoglądałem na Jarka Kaszowskiego, który jak zauważyłem jest bardzo lubiany przez kibiców - przyznał szkoleniowiec młodego pokolenia.
- Mam umowę z trenerem Beenhakkerem, że w przerwie zawsze wysyłam mu kto jak gra, kto stwarza więcej sytuacji, jak wygląda posiadanie piłki. Myślę, że piękny strzał Kukulskiego dodał nam osłody sobotniego meczu. Bramka przedniej klasy - powiedział z uśmiechem na twarzy współpracownik Beenhakkera, który w niedzielę powinien zjawić się na Wielkich Derbach Śląska.
Były opiekun Zagłębia Lubin chwalił Piasta Gliwice za organizację gry w środku pola. Docenił również Marka Wleciałowskiego, który od ponad miesiąca pracuje przy Okrzei. - Widać, że jest to poukładany zespół, prowadzony przez Marka Wleciałowskiego, dobrego fachowca. Nie atakuje, nie szarżuje. W ich grze nie ma nonszalancji. Widać rękę Wleciałowskiego, który słynie z tego, że jego drużyny grają mądrze taktycznie i to było widać w sobotę w Wodzisławiu - mówił Ulatowski. - Jak na pierwszy mecz Piasta w najwyższej klasie rozgrywkowej to muszę przyznać, że w ich postępowaniu na boisku nie było widać nerwów. Wiadomo, że w Cracovii gra szybki Dudzic i gdyby Piast się odkrył to miałby nieciekawą sytuację. Nie było widać, że był to ich pierwszy mecz w Ekstraklasie. W momencie, kiedy Kukulski składał się do strzału to żaden z obrońców Stefana Majewskiego nie zdołał do niego dojść - zakończył.
Doradca w dziale ,,Piłka nożna''
Nagrody w Typerze sfd.pl funduje Sklep Kibica http://www.ISS-sport.pl