Derrick Lewis kontra...

Tom Szczerbowski-USA TODAY Sports

Derrick Lewis ma nadzieję na walkę z Francisem Ngannou o pas, ale jest gotowy zawalczyć w międzyczasie z Cirylem Gane

Derrick Lewis nie ma zamiaru siedzieć bezczynnie na uboczu, gdy w UFC toczy się rywalizacja o tytuł w wadze ciężkiej. Lewis ma świadomość, że czasu na zdobycie tytułu i zarobienie dużych pieniędzy ma coraz mniej i dlatego chce być aktywny.

Derrick Lewis (25-7 MMA, 16-5 UFC), numer 2 w rankingu wagi ciężkiej UFC, ostatnio ustawił się blisko czołówki kolejki po tytuł, gdy na UFC Fight Night 185 znokautował Curtisa Blaydesa.

W normalnych okolicznościach Lewis walczyłby o pas w następnej kolejności. Jednak z uwagi na to, że obecny mistrz Stipe Miocic ma 27 marca na UFC 260 rewanż z Francisem Ngannou, a Jon Jones ma zmierzyć się ze zwycięzcą tej walki, „Czarną Bestię” może czekać długa przerwa, jeśli miałby walczyć o tytuł.

Nie jest to jednak częścią planu Lewisa. Pozostała mu jedna walka w kontrakcie z UFC i gdy tylko uda mu się sfinalizować przedłużenie umowy, powiedział Joe Roganowi w podcaście „The Joe Rogan Experience”, że chce od razu wrócić do pracy.

Derrick Lewis

„Chcę pozostać aktywnym. Nie chcę czekać na walkę z kimkolwiek, bo nie jestem już młody jak kiedyś. Nie chcę czekać i walczyć o tytuł lub czekać na walkę z konkretnym przeciwnikiem. Chcę walczyć z każdym, kto jest gotowy.

Wiem, że moje okno czasowe, aby zarabiać pieniądze zamyka się. Nie zostało mi już tak wiele czasu na zarabianie pieniędzy, więc nie chcę po prostu siedzieć z założonymi rękami”.

Jako najbardziej aktywny zawodnik w dywizji ciężkiej UFC w ciągu ostatnich pięciu lat, 36-letni Lewis już dzielił Oktagon z prawie każdym topowym zawodnikiem w swojej wadze. Lista opcji jest ograniczona, ale Ciryl Gane jest świeżym pretendentem, który nie był jeszcze zestawiony z Lewisem.

Ciryl Gane (8-0 MMA, 5-0 UFC) ma za sobą wygraną w walce wieczoru nad Jairzinho Rozenstruikiem w lutym i mimo, że była to nierówna walka, to jednogłośna decyzja umieściła go w ścisłej czołówce dywizji. Jeśli UFC będzie chciało nadal budować karierę Francuza, Lewis powiedział, że chętnie się zobowiąże stanąć z nim w szranki.

Derrick Lewis

„To wszystko zależy. Nie wiem, jak UFC chce zbudować tego gościa Ciryla Gane lub czy chcą go wprowadzić od razu do rywalizacji o tytuł.

Zacząłem być oznaczany do walki (klipy na mediach społecznościowych), ponieważ mówili, że (Gane vs. Rozenstruik) nadal nie była gorszą walką od mojej walki z Francisem (Ngannou). Ja na to, „Cholera. OK. Szlag.”

Jeśli Lewis miałby walczyć z Gane i wygrałby, to pozornie nie byłoby innej opcji niż walka o pas UFC. Jego pierwszy pojedynek o pas przeciwko Danielowi Cormierowi w listopadzie 2018 roku nie poszedł po jego myśli, ale Lewis powiedział, że jest zdrowszy i jest lepszym zawodnikiem na tym etapie swojej kariery.

Jeśli nadarzy się druga okazja na walkę o tytuł, Lewis powiedział, że ma nadzieję, że Francis Ngannou (15-3 MMA, 10-2 UFC) będzie posiadaczem pasa. Obydwaj stoczyli w lipcu 2018 roku prawdopodobnie najgorszą walkę w historii UFC, a Lewis wymęczył jednogłośną decyzję po prostu robiąc odrobinę więcej niż nic.

Lewis powiedział, że chce naprawić to, co się wówczas nie udało w rewanżu z Ngannou, zanim jego kariera dobiegnie końca, a jeśli mógłby to zrobić z pasem w stawce, to tylko dodałoby smaczku pojedynkowi.

Derrick Lewis

„Tak, na pewno potrzebujemy rewanżu. Muszę ponownie się z nim zmierzyć. Tak, chciałbym, żeby on był następny.”

Ciryl Gane to mocny gość, dla mnie przyszłość dywizji. Ryzykowna walka dla Lewisa.

Zgadzam się, Gane może zajść bardzo wysoko, a właściwie już jest blisko walki o pas.

Mike Roach/Zuffa LLC

Ciryl Gane przyjmuje propozycję walki od Derricka Lewisa

Niepokonany zawodnik wagi ciężkiej UFC Ciryl Gane zareagował na zaproszenie do pojedynku od byłego pretendenta do tytułu mistrzowskiego Derricka Lewisa. Francuz jest gotowy podjąć wyzwanie.

Zarówno Derrick Lewis jak i Ciryl Gane mają za sobą zwycięstwa w Oktagonie w ostatnich walkach.

„Czarna Bestia” przedłużył swoją passę zwycięstw do czterech z rzędu w ostatniej walce w lutym, wygrywając przez nokaut w drugiej rundzie z innym pretendentem do tytułu Curtisem Blaydesem. Derrick Lewis (25-7) przed walką z „Razor’em” miał na koncie zwycięstwa nad Alekseiem Oleinikiem, Ilirem Latifim i Blagoyem Ivanovem.

Ciryl Gane (8-0 MMA) to niepokonany Francuz, który dwa tygodnie temu wygrał przez jednogłośną decyzję z Jairzinho Rozenstruikiem. Mimo, że walka nie należała do najbardziej spektakularnych, to wynik utwierdził Gane’a w przekonaniu, że jest jednym z głównych pretendentów do walki o pas w wadze ciężkiej.

Derrick Lewis powiedział ostatnio Joe Roganowi, że chce być „zajęty”, ponieważ wie, że jego czas w tym sporcie powoli, ale nieubłaganie dobiega końca.

Derrick Lewis

„Chcę pozostać aktywnym. Nie chcę czekać na walkę z kimkolwiek, bo nie jestem już młody jak kiedyś. Nie chcę czekać i walczyć o tytuł lub czekać na walkę z konkretnym przeciwnikiem. Chcę walczyć z każdym, kto jest gotowy.

To wszystko zależy. Nie wiem, jak UFC chce zbudować tego gościa Ciryla Gane lub czy chcą go wprowadzić od razu do rywalizacji o tytuł.

Zacząłem być oznaczany do walki (klipy na mediach społecznościowych), ponieważ mówili, że (Gane vs. Rozenstruik) nadal nie była gorszą walką od mojej walki z Francisem (Ngannou). Ja na to, „Cholera. OK. Szlag.”

Komentarze Derricka Lewisa najwyraźniej trafiły do Ciryl Gane, gdyż niepokonany Francuz przyjął proponowane wyzwanie.

Ciryl Gane

„Ok Derrick, jestem na to gotowy. UFC, Mick Maynard, zarezerwujmy to! #AnyOneAnyWhere”

https://twitter.com/ciryl_gane/status/1370756629419941888?s=20

W związku ze zbliżającą się walką o pas między mistrzem Stipe Miocicem i Francisem Ngannou na UFC 260 oraz walką Jona Jonesa ze zwycięzcą, zawodnicy tacy jak Derrick Lewis i Ciryl Gane nie mają innego wyjścia jak tylko zmierzyć się ze sobą jeżeli chcą pozostać aktywni.

mmafighting.com

Derrick Lewis ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości skrzyżuje rękawice z Jonem Jonesem

Derrick Lewis wierzy, że w przyszłości w końcu zawalczy z Jonem Jonesem w kategorii ciężkiej. Uważa również, że Jones nie powinien przybierać zbyt dużo masy mięśniowej.

Jon Jones, były mistrz UFC w wadze półciężkiej, przechodzi do wagi ciężkiej i zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku o pas Stipe Miocic vs. Francis Ngannou 2. Mimo to, Jones dał jasno do zrozumienia, że nadal oczekuje godnej zapłaty na miarę swojej wartości.

Pomimo tego, że „Bones” ma już ustaloną kolejną walkę, Derrick Lewis jest przekonany, że w końcu zmierzy się z Jonesem.

Derrick Lewis

„Wyobrażam sobie siebie walczącego z nim pewnego dnia i poniekąd wiem, jaki byłby jego plan na walkę, gdyby kiedykolwiek stanął naprzeciw mnie. Starałby się dużo atakować nogi. Nie sądzę, żeby próbował mnie obalić. Będzie starał się utrzymać dystans, a potem próbował trzymać się z daleka” – powiedział Lewis w niedawnym odcinku Joe Rogan Experience.

Jeśli dojdzie do walki Derricka Lewisa z Jonem Jonesem, „Czarna Bestia” zdaje sobie sprawę, że Jones będzie próbował rywalizować z nim w zapasach. Mówi jednak, że to właśnie wtedy rozwija się akcja, gdy ludzie próbują się do niego zbliżyć, czego dowodem jest jego nokaut nad Curtisem Blaydesem.

Lewis uważa również, że Jones nie musi tak bardzo rozbudowywać masy mięśniowej, jak mu się wydaje.

Derrick Lewis

„Bardzo bym chciał, żeby ten facet był blisko mnie. Wierzę, że kiedy skracają dystans, dochodzi do ich upadku, gdy znajdą się tak blisko. Nie sądzę jednak, że powinien próbować przybrać na wadze. Myślę, że jego waga na co dzień jest wystarczająco dobra. Sądzę, że chodzi z wagą 240, 235 funtów, coś koło tego. Nie sądzę, że powinien starać się przybrać na wadze lub nabrać masy tak bardzo, jak mu się wydaje, że powinien.”

Jak na razie Derrick Lewis mówił o tym, że jest zainteresowany walką z Cirylem Gane po tym jak UFC zwolniło Alistaira Overeema. Jeśli pokona Gane, być może do walki z Jonem Jonesem dojdzie gdzieś w 2022 roku.

UFC / Stipe Miocic Instagram

Derrick Lewis wyjaśnia dlaczego chce stoczyć walkę ze Stipe Miociciem

Derrick Lewis nie myśli o tytule mistrza, ani o dużych walkach wieczoru na galach pay-per-view w najbliższej przyszłości, ale ma na oku walkę z byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC Stipe Miocicem, z którym chciałby się zmierzyć w następnej walce.

Lewis powrócił na ścieżkę zwycięstw podczas ostatniej gali UFC w 2021 roku, nokautując Chrisa Daukausa na grudniowej gali UFC Fight Night 199. Przed tym zwycięstwem "Czarna Bestia" zmierzył się z Cirylem Gane na UFC 265 o tymczasowy tytuł wagi ciężkiej w rodzinnym mieście Lewisa – Houston. Gane poddał Lewisa w trzeciej rundzie w walce, w której miał pełną kontrolę od początku do końca.

36-letni Lewis przyznaje, że czuł dużą presję przed walką z Gane, ale czuje też, że rewanż z Daukausem był idealnym oczyszczeniem. Teraz, gdy nie czuje już presji, którą może wywołać walka, Lewis jest w pozytywnym nastroju i czeka na swój następny ruch – który, jak ma nadzieję, może być pojedynkiem ze Stipe Miociciem.

Derrick Lewis

"Ta ostatnia walka mi pomogła" – powiedział Lewis Arielowi Helwani w The MMA Hour. "To była duża różnica w doświadczeniu i chciałem po prostu w końcu wejść w tydzień walki i nie wywierać na sobie presji, czułem się świetnie. Planuję tak robić przez resztę mojej kariery – po prostu wyjść tam i dobrze się bawić. Czuję, że nie muszę niczego udowadniać i to jest jeden z powodów, dla których chcę walczyć ze Stipe. Wierzę, że byłby to świetny pojedynek dla fanów i dla nas obu. On jest bardziej zapaśnikiem i ja też jestem bardziej zapaśnikiem. Byłaby to więc świetna, rozrywkowa walka.

Walczyłem z prawie wszystkimi zawodnikami w tej dywizji z pierwszej dziesiątki. To byłaby nowa twarz, nowa krew i wierzę, że byłbym mocno niedoceniany w tej walce. Mogę odzyskać dla fanów pieniądze z walki z Gane."

Podczas gdy walki mogą przynieść niepokój zawodnikom, którzy wystawiają swoje ciała na obrażenia, Lewis ma nadzieję, że uda mu się uniknąć takich sytuacji idąc naprzód. Pomiędzy posiadaniem mistrzostwa i szansą na walkę wieczoru na gali PPV w Houston, a historią "od zera do milionera", którą mógłby opowiedzieć w przyszłości, Lewis czuł ogromną presję, aby pokazać się fanom w swoim rodzinnym mieście.

Podczas gdy może być niemożliwe całkowite pozbycie się tej presji, Lewis patrzy na ludzi, którzy w niego wątpią, aby uzyskać dodatkowe zapewnienie.

Derrick Lewis

"Jest wielu ludzi będących przeciwko mnie, wielu członków rodziny, wielu nienawistników" – wyjaśnił Lewis. "Muszę wykorzystać tę energię, aby naprawdę popchnąć siebie do przodu, więc to właśnie robię.

Po tej walce (z Gane), nie musiałem nawet zmieniać numeru, ponieważ nikt nie dzwonił do mnie, aby spędzić razem czas, czy coś w tym stylu. Jak tylko wygrywam, wszyscy, ich mamusie i tatusiowie, wujkowie, kuzyni, wszyscy do mnie dzwonią. Za każdym razem, gdy przegrywam, nikt nie chce ze mną rozmawiać, nikt nie chce być przy mnie. To mi odpowiada."