Wiem, że większość z was chciałaby, abym co miesiąc opisywał jakiś cudowny anabolik, który zapisze nową kartę w historii sportowego dopingu. Niestety nauka nie dokonuje przełomów tak często, bym mógł sobie na taką częstotliwość pozwolić. Co jednak mogę dla was zrobić, mogę od czasu do czasu opowiedzieć o czymś, o czym pewnie nigdy nie słyszeliście, a co może mieć pozytywny wpływ na wasze samopoczucie, odporność na choroby, a może nawet na wyniki na siłowni, czy sprawność w sypialni.
W tym miesiącu przedstawię wam nowy, przełomowy wręcz lek, o którym coraz więcej się mówi w bardziej postępowej części środowiska lekarskiego. Kiedy pierwszy raz o nim przeczytałem, wręcz mnie zafascynował − głównie z powodu obiecywanych zdolności do poprawy stanu osób cierpiących na wiele poważnych chorób, jednak zwróciłem też uwagę na jego potencjał wzmacniania odporności i wydajności u zdrowych osób.
Endorfiny
Jestem pewien, że ta nazwa - endorfiny - nie jest wam obca. Spora część z was pewnie wie również, że to naturalne środki przeciwbólowe dla naszego mózgu. Tak jak morfina i podobne jej substancje, endorfiny działają poprzez aktywowanie receptorów opioidowych, do których endorfiny się przyłączają. Receptory te znajdują się w specyficznych punktach mózgu i reszty ciała. Pewnie znane jest wam także to cudowne, euforyczne uczucie towarzyszące ostrej sesji na siłowni. Mówię o uczuciu, gdy ciało osiąga taki stan, że nawet potwornie wielki wysiłek wywołuje jedynie minimalne uczucie dyskomfortu, aż człowiek się zaczyna temu dziwić. Uczucie to wywołane jest właśnie endorfinami i towarzyszącej ich uwalnianiu aktywacji dopaminergicznego układu wewnętrznej nagrody w ramach układu zwanego szlakiem mezolimbicznym.
Endorfinami nazywa się też potocznie wszystkie endogenne opioidy peptydowe, wśród których wyróżniamy trzy główne grupy: endorfiny właściwe (z głównym przedstawicielem w postaci beta-endorfiny), enkefaliny (z których najważniejszą jest met-enkefalina) oraz dynorfiny. Wszystkie z tych peptydów charakteryzują się wysokim powinowactwem z jednym, lub więcej, typem receptorów opioidowych (mi, delta lub kappa).
Endorfiny są uwalniane przede wszystkim do centralnego układu nerwowego (przez podwzgórze i przysadkę) są też jednak obecne w pozostałych częściach ciała (w obwodowym układzie nerwowym). Dla pełni zdrowia niezbędne jest utrzymywanie przez ciało równowagi pomiędzy endorfinami w centralnym i obwodowym układzie nerwowym, a różnymi typami receptorów opioidowych. Naruszenie tej równowagi może doprowadzić do wielu niepożądanych stanów, może na przykład zaburzyć mechanizmy radzenia sobie z bólem i stresem, mechanizmy związane z odczuwaniem przyjemności, czy zaburzyć funkcjonowanie systemu odpornościowego.
Ostatnimi czasy opublikowano szereg wyników badań, które wiążą niedobór endorfin i złe funkcjonowanie mechanizmów związanych z endorfinami z wieloma stanami chorobowymi, głównie chorobami autoimmunologicznymi (np. stwardnieniem rozsianym, chorobą Leśniewskiego-Crohna i toczniem rumieniowatym układowym) oraz zaburzeniami psychicznymi (np. autyzmem i depresją). W świetle tych badań, bardzo interesująca wydaje się być nowoopracowana metoda przywracania poprawnej gospodarki endorfinami, tzw. terapia naltreksonem w niskich dawkach (z ang. low dose naltrexone, LDN). Opiszę wam, jak działa ta terapia od strony teoretycznej, jak wygląda obecnie jej stosowanie i jej sukcesy w leczeniu wielu ludzi cierpiących na pewne schorzenia, a także, jakie korzyści mogą z niej płynąć dla zainteresowanych kwestiami swojego zdrowia atletów.
Dla ciekawszych moge przepisac caly artykul z gazety :)
http://www.sfd.pl/cyryl1992/dziennik_GRUBY,_CHUDSZY-t917024-s5.html#post6 - dziennik treningowy!!