Witam.
Już drugi raz zdarzył mi się wyłączający mnie z normalnego funkcjonowania ból pleców, w części lędźwiowej. Tak jakby między miednicą, a kręgosłupem. Mam 20 lat...
Pierwszy raz był w sierpniu. Był to uraz, który pojawił podczas szybkiego biegu (sprintu), gdyż przeskiwaliśmy (dla zabawy...) około 1-metrowe przeszkody. Tuż przed nią poczułem nagle ból w dolnej części kręgosłupa, uniemożliwiający mi wyprostowanie się. Jakoś zgięty doszedłem do łóżka i głównie przelażałem nastepne kilka dni. Po czym było lepiej. To było ostrzeżenie.
Lecz powtórzyło się to w ostatni czwartek, podczas rozładunku drewnianych desek. Nie były to duże ciężary, ale podczas podnoszenia, w pewnym momencie poczułem znajomy ból. Owiele lżejszy, gdyż mogłem dalej robić swoje. Ale wieczorem i następnego dnia ból się nasilił. W tej chwili jest już o wiele lepiej.
Sprawa jest dla mnie poważna, gdyż mam 20 lat i chcę wyeliminować przyczynę występowania tego urazu.
Z obserwacji mojego ciała już jakiś czas temu wywnioskowałem, że mam trochę nadmierną lordozę. Przodopochylenie miednicy, odstający brzuch w dolnej części. Cwiczyłem brzuch i po napięciu było już lepiej. Natomiast nie ćwiczyłem reszty mięśni, osłabionych przy takiej wadzie.
I tu sedno. Jak myślicie. Czy wzmocnienie brzucha i pośladków może sprawić, że odciążę kregosłup w tej części? Czy to może wyeliminować PRZYCZYNĘ moich kontuzji?
Załączam skromny szkic.

Już drugi raz zdarzył mi się wyłączający mnie z normalnego funkcjonowania ból pleców, w części lędźwiowej. Tak jakby między miednicą, a kręgosłupem. Mam 20 lat...
Pierwszy raz był w sierpniu. Był to uraz, który pojawił podczas szybkiego biegu (sprintu), gdyż przeskiwaliśmy (dla zabawy...) około 1-metrowe przeszkody. Tuż przed nią poczułem nagle ból w dolnej części kręgosłupa, uniemożliwiający mi wyprostowanie się. Jakoś zgięty doszedłem do łóżka i głównie przelażałem nastepne kilka dni. Po czym było lepiej. To było ostrzeżenie.
Lecz powtórzyło się to w ostatni czwartek, podczas rozładunku drewnianych desek. Nie były to duże ciężary, ale podczas podnoszenia, w pewnym momencie poczułem znajomy ból. Owiele lżejszy, gdyż mogłem dalej robić swoje. Ale wieczorem i następnego dnia ból się nasilił. W tej chwili jest już o wiele lepiej.
Sprawa jest dla mnie poważna, gdyż mam 20 lat i chcę wyeliminować przyczynę występowania tego urazu.
Z obserwacji mojego ciała już jakiś czas temu wywnioskowałem, że mam trochę nadmierną lordozę. Przodopochylenie miednicy, odstający brzuch w dolnej części. Cwiczyłem brzuch i po napięciu było już lepiej. Natomiast nie ćwiczyłem reszty mięśni, osłabionych przy takiej wadzie.
I tu sedno. Jak myślicie. Czy wzmocnienie brzucha i pośladków może sprawić, że odciążę kregosłup w tej części? Czy to może wyeliminować PRZYCZYNĘ moich kontuzji?
Załączam skromny szkic.