Ból żeber - od około 3tyg

Witam, postanowiłem, że poradzę się Was zanim wybiorę się do lekarza. A więc moja historia wygląda tak: na treningu boksu moje żebra zostały dość mocno obite, od razu po treningu nic nie czułem. Myślę, że cała aferą zaczęła się w trakcie ,obijania, kiedy nagle mnie przytkało (lewa strona). Następnego dnia miałem duży problem,w nocy budziłem się, kiedy tylko wylądowałem na obitej stronie. Poradziłem się paru osób i powiedzieli, że mogę mieć obite tylko mięśnie międzyżebrowe i to trochę potrwa zanim wszystko dojdzie do ładu. Kilka dni po ferelnym treningu ,koleś, biegnący po chodniku zahaczył mnie dosyć mocno łokciem w dokładnie to, bolące miejsce... Ból powrócił jak z dnia po treningu. Próbowałem owijania bandażem ale na wiele się to nie zdało. Podczas wysiłku (nawet spacerze) łapała mnie kolka w tym miejscu. Jak myślicie iść z tym do lekarza? Co do żeber to słyszałem, że wiele i tak nie będzie mógł mi pomóc, prześwietlenie, maść i po sprawie :X. Mnie nadal boli a już nie mogę usiedzieć na miejscu ! Pomocy :)

Czy trzeba posiadać ponadprzeciętne zdolności intelektualne, by samemu dojść do wniosku, że skoro coś boli od 3 tygodni (!!!) i jest to być może uraz kostny, to należy iść do lekarza?...

Koleś zahaczył biegnąc.... taaaak :)
A dokładniej, widywałem przypadki zbicia żeber po których sika się krwią i wymiotuje krwią przy przesadzeniu z alkoholem. Jeżeli widzisz siebie w lustrze i nie zauważyłeś żadnej deformacji w obrębie klatki piersiowej, to prawdopodobnie nie masz złamanych żeber. To że boli teraz tak jak boli, to zmieżdżona okostna otaczjąca każdą kość ciała. Cierpliwość i oszczędny tryb życia - tyle pewnie powie ci lekarz. I rozróżnij pęknięcie od złamiania - przy pęknięciu nie widać zmian a kość ma poprostu rysę wzdłuż swojej osi, przy złamianu wiaodmo jak... Na szczęście pęknięcie żebra i zbicie okostnej leczą się tak samo - oszczędzaj się.

PS: skąd nick myoma? Góz tkanki mięśniowej?

Być może zrobił to specjalnie, byłem nad morzem więc kupa ludzi na chodnikach itp. U mnie na szczęście nie ma takich objawów. Przyglądałem się w lustrze i nie widzę jakieś znacznej różnicy pomiędzy stronami, może ta ,skontuzjowana, jest trochę nabrzmiała. Oszczędzam się od tamtego czasu i nie widzę poprawy, więc chyba w następnym tyg wybiorę się do lekarza, tak dla pewności.