Mam 28 lat, waze 77,7 kg przy wzroscie 182. Jestem raczej szczuplej budowy, i nigdy nie mialem klopotow z nadwaga, mimo ze generalnie jadlem co popadnie ; wnioskuje z tego, ze spalam wszystko dosc sprawnie;)
Od ok 1,5 m-ca regularnie trenuje na silowni, z zamiarem zbudowania masy miesniowej. Moim problemem jest dosc mizernie zbudowana gorna czesc ciala, nogi i lydki na skutek intensywnej jazdy na rowerze sa wlasciwie ok.
Moj trening wyglada nastepujaco : robie cos na ksztalt obwodu, 3 razy w tyg. Klatka, plecy, barki, uda, biceps, triceps, brzuch. 3 rodzaje cwiczen na kazda w/w partie ciala, zmiennie co trening. 3 serie po 12 powtorzen, przy czym ostatnie powtorzenia staram sie tak dobrac ciezar, zebym je ledwo wykonal.
Trening zajmuje mi ok godziny i koncze go 30-35 min biezni/rowerku.
Alternatywnei do treningu zmienilem odzywanie ; wiecej bialka, regularne posilki, unikanie junk food etc.
Najwiekszy posilek w ciagu dnia jem po powrocie z silowni czyli ok 20-30 min po zakonczeniu treningow.
Zastanawiam sie jednak czy taki trening nalezycie pobudzi miesnie do wzrostu i czy nie powinienem uzupelnic zapasow bezposrednio po silowni, a przed aerobami. Inaczej - tak jak teraz - od zakonczenia terningu silowego do pelnowartosciowego posilku mija ponad godzina.
Wszelkie uwagi mile widziane,
pzdr,
M