* chleb razowy - Tutaj może być największy problem. Dotychczas jadłem wyłącznie białe pieczywo (najbardziej smakują mi rogale z makiem), a razowie nie podchodzi mi w ogóle. :/ Czy mogę pozostać przy białym pieczywie, czy też chleb razowy to konieczność?
* płatki owsiane - Dotychczas jadłem Nesquick'a (te czekoladowe kuleczki). Czy mogę przy nich pozostać, czy też uważacie, że to syf i powinienem je zastąpić np. płatkami musli? Kłopot w tym, że jeszcze nigdy nie jadłem musli i nie wiem, czy mi zasmakują (niedługo je wypróbuję).
* tuńczyk - Niedawno próbowałem tuńczyka w oliwie i średnio mi smakował (zjadłem go, ale nie powiem, żebym się nim delektował). Podobno tuńczyk w sosie własnym jest lepszy, ale jeszcze nigdy nie próbowałem. Czy jest coś, czym mógłbym zastąpić tuńczyka?
Mam jeszcze takie jedno głupie pytanie:
Czy dietę masową można stosować na "pół gwizdka", tzn. jeść tylko w określone dni? Bo tak się składa, że na zajęcia chodzę tylko 3 dni w tygodniu, a rano do ok. godz. 11:00 nie mam kompletnie apetytu, więc odpadają jakiekolwiek posiłki (poza tym w budzie nienawidzę jeść i mam mało przerw, które w dodatku są krótkie). Na szczęście pozostałe 4 dni mam całe wolne i mógłbym się bez problemu stosować do diety, więc jak?