Wiek : 23
Waga : 125kg
Wzrost : 190cm
Aktywność w ciągu dnia : praca
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x w tygodniu 30minut chodu, 1x w tygodniu basen
Odżywianie : było sporo słodyczy, cola, fast foody, nieregularne posiłki, teraz jest zdrowo, dużo warzyw,owoców, mięso i ryby pieczone/gotowane, posiłki w miarę regularne
Cel : schudnięcie
Ograniczenia żywieniowe : wątróbki,podroby ,trochę warzyw
Stan zdrowia : nadciśnienie,zagrożenie cukrzycą
Preferowane formy aktywności fizycznej : basen, ewentualnie siłownia
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : tylko takie które nie podnoszą ciśnienia
Witam,
ze względów zdrowotnych, mam rodzinne nadciśnienie i parę innych dolegliwości które mi grozą, postanowiłem się zabrać za siebie.
Na początek wyrzuciłem z jadłospisu wszelkie słodycze ( cola, chipsy itp), co już z doświadczenia mogę powiedzieć odejmie mi parę kilo.
Dodałem trochę ruchu, na sam początek chód i basen gdyż przez ostatnie parę lat nie licząc pracy całe dnie spędzałem przed kompem tak więc nie chcę się rzucać z motyką na słońce, w niedługim czasie dojdzie również siłownia.
Wszystko było ok gdy by nie problem z trybem życia a co za tym idzie z posiłkami.
Pracuje na nockach,w poniedziałek, wtorek pracuje, środe mam wolną, a później czwartek,piątek i sobota znów pracuje, niedziela wolna. Co parę tygodni mam zmiane na tydzień albo dwa , a później znów takie same dni pracujące.
Przez to nie mam pomysłu jak "jeść", nie raz np po wtorkowiej nocy nie kładę się spać i doba przedłuża mi się do ładnych 30-40 godzin, przy czym zdarzają się również dni kiedy kładę się spać w środku dnia i i wstaje koło 3-4 następnego.
Pokrótce mój stary "obiadowy" grafik wyglądał tak ,że np w pon jako że było to po niedzieli czyli dniu wolnym wstawałem normalnie o godzinie 8-9, gdzie śniadanie ( kanapki, płatki lub parówki) często było dopiero koło godziny 11-12, później obiad albo raczej obiadzisko ( frytki plus jakieś mięsiwo, czasem zupa) koło 17 i czasem kolacja( kanapki) na wieczór 20-22, następny posiłek w pracy o godzinie 2 ( jakiś gotowiec do mikrofali),po powrocie z pracy nic, dopiero po pobudce 16-17 obiad i później znów nic do przerwy w robocie. Z dniami wolnymi o tyle jest problem, że nie zawsze kładę się spać tuż po pracy, jeżeli tak to po pobudce 14-15 obiad,a później kolacja. Gdy nie kładę się spać zazwyczaj jadłem śniadanie, a dopiero po 17 obiad a później już nic. I tak to wyglądało mniej więcej do teraz, na dzień dzisiejszy staram się jeść częściej i regularnie ale ze względu na ww styl życia jest do dość ciężkie, tzn przykładowe diety opierają się na 5-8 posiłkach dziennie ale jak to odnieść to dni kiedy doba zaczyna się 8 rano a kończy o 8 rano dnia następnego? Czy np wydłużyć odstęp miedzy posiłkami? Posiłki w domu nie sprawiają żadnego problemu ale w pracy nie licząc przerwy o 2 było by z nimi cięzko. Tak samo co z dniami gdy doba zaczyna się 16 a kończy znów o 8 rano? Na dzień dzisiejszy nie stosuje żadnej diety, tylko staram się przyzwyczaić organizm do zmiany trybu żywieniowego jak i większej aktywnośći ruchowej. Dopiero po przestawieniu się organizmu chciałbym też spróbować diety z mniejszającą się liczbą kalorii. Czy może nie czekać i już zacząć coś wdrażać ?
Z góry przeprzaszam za chaotycznoćś ale mam nadzieje ,że sens jest zachowany.
Podrawiam i dziękuje za porady.