SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

NERWICA SERCA [ART]

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 317074

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 5
Witam
Od kilku lat walcze z ta choroba, jest to moja kara za bledy mlodosci. kiedys bylem dosc otyly ale wziolem sie za siebie, silownia basen itp, waga spadla a ja czulem sie wysmienicie, no ale pozniej zmiana otoczenia, dragi, alkohol. zdrowy tryb zycia zastapily imprezy itp. i wtedy sie zaczelo. pierwsze objawy nerwicy serca, bole w klatce dusznosci. bieganina po lekarzach n ic nie dala, wszystlie wyniki w normie.wkoncu wizyta u psychiatry. trafilem naprawde na dobrego specjaliste. homeopatia i ziola w 3tgodnie postawily mnie na nogi,zajelem sie sportem i wszystko minelo. pozniej praca,studia i niestety na sport nie bylo juz tyle czasu. siedzacy tryb zycia doprowadzil do przybrania kilku dobrych kilo. niby bylo wszystko ok ale 2 miesiace temu mialem wypadek samochodowy i wszystko wrocilo. bole w klatce itp. nie dosc tego zaczelem wymyslac sobie nowe choroby. gdy cos mnie zaboli odrazu czytam jaka choroba daje takie objawy i spirala sie nakreca, im wiecej czygtam tym bardziej jeste przerazony. badania ekg,usg jamy brzusznej, rtg klatki piersiowej, podstawowe badania krwi ksiazkowe! a lek dalej stanowi nieodzowny element mojego zycia. ostatnio wyszlo ze mam podwyzszony chilesterol i trojglicerydy. od 2 miesiecy jeste na diecie niskotluszczowej i niskoweglowodanowej, ale te wyniki byly kolejnym powodem na chore nakrecanie sie,zaczelem wymyslac ze pewnie mam zyly pozatykane itp i kazdy najmniejszy boil w klatce czy jej okolicy nakreca mnie ze to zawal.zrzucilem juz 12kg, od tygodnia nie pale i napady staja sie coraz zadsze. wiem ze latwo jest mowic, ale podstawa to nie nakrecac sie,nie doszukiwac sie w sobie niewiadomo jakich chorob i dolegliwosci. dzisiaj np mialem dziwny metaliczny posmak w ustach, i juz nakrecanie ze pewnie to krew (ma podobny posmak), a skoro krew w ustach to pewnie zator no i po chwili bol na prawo od mostka,jednopunktowy, lek, cisnienie podwyzszone i kolejna noc z glowy. no ale coz. ostatnio lekarz poradzil mi zeby oddychac przez papierowa torbe, dwutlenek wegla uspokaja.
pozdrawiam wszystkich a zwlaszcza tych, ktorych zycie tez kreci sie wokol atakow nerwicowych
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 9
witam

mam podobne objawy.
zacząłem je mieć w wieku 16-17 lat, w tym czasie miałem problemy w szkole i w domu.
nie mogłem zasnąć i nagle zacząłem myśleć o sercu, w końcu pojechałem do szpitala, kazali zostać parę dni, zrobili EKG, wszystko ok, no więc spotkanie z psychologiem. pani stwierdziła, że mam nerwice, że to przez kłopoty.

mineły prawie 3 lata a wciąż nie potrafię sobie z tym do końca poradzić...
przez ostatni rok było prawie cały czas dużo lepiej. uprawiam sport, trenuję codziennie, w zimowe i letnie obozy nawet 3 x dziennie.
prowadzę zdrowy tryb życia, nie piję alkoholu, jednak często się stresuję, niepotrzebnie, różnymi bzdurami.

mam akurat przerwę w treningach i znów czuję się gorzej. każde lekkie zmiany pracy serca są przeze mnie analizowane, sprawdzam wciąż puls.
najgorsze są noce, nie mogę spać, wciąż myślę o sercu co doprowadza do podwyższonego pulsu i tak w koło macieju..
nigdy nie straciłem przytomności ale ostatnio mam lekkie zawroty głowy, gdy np wstaję szybko z łóżka.

co kilka miesięcy z różnych okazji (wku, badania karty zdrowia sportowca, wcześniej wspomniana wizyta w szpitalu) miałem badanie EKG (raz Holtera), i nic nie mówią lekarze o problemach.

pomaga mi magnez, doppel herz, czasami również leki uspakajające valerin, melissa.
nie wiem co o tym wszystkim myśleć, gdy myślę pozytywnie, że to moja psychika i jest tak naprawdę wszystko w porządku to czuję się lepiej.

pozdrawiam wszystkich zmagających się z tym samym.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 7
w moim wypadku wygląda to tak iż zażywam propranolol i hydroxyzinum czy jakoś tak czesto mnie kuje w klacie lub w plecach. Kołatanie serca nie równe bicie pojawia sie przede wszystkim wieczorami czasem sie spac nie da bo słysze swoje serce jak świruje nie moge tez leżeć na lewym boku musze leżeć na wznak i to bardzo wysoko to jest strasznie męczace byłem u róznych lekarzy u kardiologa też lecz nic zbytnio nie wykryto kazał mi pic melise ale melisa to za mało boje sie tylko jednego ze bede juz musiał te prochy jesc całe zycie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 164 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1068
Hej guma555 nie bedziesz musial cale zycie brac to jest do uregulowania, zobaczysz ze sie poprawi, wszystkiego dobrego pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1
dzieki ,ze jestescie :*

Co należy zrobić po upadku? To, co robią dzieci: podnieść się. Aldous Huxley

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 5 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 51
Witam wszystkich, mam 27 lat i niestety takie same dolegliwości jesli chodzi o nerwicę serca tzn. kołatanie serca, uczucia duszności przy których się pocę, gwałtowne galopy serca zwłaszcza w nocy ( w 99% wystepujące na granicy jawy i snu). Od ponad 10 lat lecze się na niedoczynność tarczycy, a obecnie na depresję. Kiedy moje serce szaleję biorę propranolol, hydroksyzynę lub afobam, ale one tylko chwilowo pomagają. Jestem nerwowa i bardzo wrazliwa wieloma niepotrzebnymi rzeczami potrafię się przejmować, a zwłaszcza swoimi dolegliwościami sercowymi, bo "skoro w tak młodym wieku mojemu sercu cos dolega to co bedzie dalej". Mam 1,5 roczne dziecko urodziłam je siłami natury bez żadnych znieczuleń i nie miałam żadnych komplikacji sercowych podczas porodu i to mnie dziwi bo żeby urodzic siłami natury to trzeba mieć silne i zdrowe serce, a przed ciążą też miałam podobne obiawy tylko mniej nasilone. Aktualnie biorę leki przeciwdepresyjne, które już raz zmieniałam bo mimo wysokiej dawki moje objawy sercowe i depresyjne utrzymywały się nadal, jestem załamana mimo brania leków objawy nadal sie utrzymują, wszystkie badania serca wychodziły w normie (EKG, 2 x echo serca, 2 x badanie Holterowskie), przy wysiłku czuje się bardzo dobrze, no chyba że już na samym starcie źle się czuje:( Objawy sercowe pojawiają się nagle, czasami mam wrażenie że moje serce na jakąś setną sekundy staje, a potem od tego feralnego momentu czuje się coraz gorzej, mam uczucie duszności, kołatania, uczucie jakby mi ktoś na serce nadepnął lub scisnął je mocno, pojawiaja się jakieś kucia i bóle w okolicy sercowej, a wtedy bardzo sie boję że mi się coś stanie. Niestety zawsze jest ktoś albo coś co mnie bardzo mocno irytuje i być może stąd te objawy się biorą. Mieszkamy z moimi rodzicami i z moją babcią która jak nikt inny działa mi na nerwy, do wszystkiego się wtrąca i uważa że tylko ona ma rozum i wszyscy musza się jej słuchać szczerze mówiąc to ja od pewnego czasu jej "nienawidzę", a że razem mieszkamy więc cały czas musimy się ze sobą stykać, moi rodzice też lubią się do wszystkiego wtrącić ale oni sa i tak o niebo lepsi od babci. Jak opowiadam o niej swojej psycholog to ona nazywa ją terrorystka i tak rzeczywiście jest ona jak nie moze czegoś osiągnąć to posługuje się szantarzem albo "terrorem". Mimo moich sygnałow wyraźnych do niej zeby się nie wtrącała ona nadal sie nie zmienia, i to mnie wykańcza tego typu nerwy, czasami jest lepiej czasami gorzej. Marzę o wyprowadzce ale to jeszcze trochę potrwa zanim zbudujemy dom. Jak bylam w szkole średniej tez miałam problemy zdrowotne ale pomogł mi sport trenowałam siatkówke i kosza i wyszłam z tego, a to też była depresja z takimi somatycznymi objawami jak dzis tylko może o mniejszym nasileniu. Obecnie żeby polepszyć sobie samopoczucie zajęłam się hodowlą chomików co bardzo mnie wciągnęło, ale jak źle się czuję to zupełnie mnie nic już nie cieszy. Co mam zrobić jak sobie pomóc jak normalnie zyć, a przeciż musze jakoś funkcjonować bo mam dziecko. A tak w ogóle to nie palę i nie piję i nigdy nie miałam styczności z narkotykami.

Zmieniony przez - luka04 w dniu 2009-02-13 18:15:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 164 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3397
Mam na to wszystko recepte,leki mało pomogą ewentualnie na chwile i przestaną działać a dojdą nowe objawy
Co macie zrobić:
1.Słuchać codziennie nagrań typu Paul McKenna "Grunt to pewność siebie" albo "Zmień swoje życie w 7dni".Są to nagrania specjalne dla takich ludzi jak my mocno pomagają
2.Metoda EFT jest na internecie bardzo pomocny kurs
3.Afirmacje - poczytajcie na internecie
4.Nagrania Brain Sync,Hemi Sync polecam szczególnie Kelly Howell
Przydatne są fale delta zmniejszające poziom kortyzolu hormonu stresu (Warto poczytać o falach mózgowych)
5.Dieta obfitująca w Omega 3,Magnez,potas,warto pić zieloną herbatę i ewentualnie yerba mate
6.Medytacja(masa nagrań na internecie)
Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 5 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 51
Akster a w jakich dawkach brać ten doppel-hertz tak jak napisane jest w ulotce czy tylko doraźnie w razie wystąpienia objawów ????
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1
Nie jestem pewna, czy mam nerwicę. Nie zauważam takich objawów jak kołatanie serca, drętwienie rąk. Czuję jedynie bolące skurcze po lewej stronie i czasem taki ciężki ucisk. Robiłam EKG i USG serca i nic nie wykazały, poza łagodnym zespołem wypadania płatków zastawki mitralnej. Lekarz robiący USG powiedział, że to nic poważnego, każdy człowiek to ma i nie powoduje to choroby serca. Kazał brać Magnez i powiedział, że to pomoże. Piję go od lutego i dalej mam te skurcze. Wcześniej na forum wyczytałam, że może to być wywołane czyjąś śmiercią. Faktycznie w ciągu jednego roku byłam na pięciu pogrzebach i dwa z nich to były pogrzeby bardzo ważnych dla mnie osób. W maju ubiegłego roku zmarł wujek. A przy tym wszystkim mam stresujący tryb życia. Wszystkim się przejmuję, jakby do powiedzieć wszystko sobie biorę do serca. Też się boję za każdym razem jak mnie boli, że długo nie pożyję, Zresztą często myślę o śmierci. To mnie przygnębia, ale myśli wracają. Często myślę o dziadku, babci i wujku. A przy tym mam częste koszmary, w których oni przychodzą do mnie. Czasem to są sny dobre, w tym sensie, że rozmawiają itp., ale częściej są to koszmary, obraz ponownej ich choroby i śmierci. Dwa razy krzyczałam przez sen, co dla mnie nie jest normalne. Czasem myślę, że powinnam iść do psychologa, może on by mi pomógł, żeby pogodzić się na tyle, by sny były rzadsze. Proszę poradźcie coś, bo samej mi ciężko.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 5 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 51
Na twoim miejscu poszłabym do psychologa może on cos ci doradzi, ja też chodze na terapie, może ci to dużo dać i najważniejsze żebyś się nie przejmowała tak wszystkim znajdż sobie jakieś fajne zajęcie które cię tak wciąga i interesuje że zapominasz o całym swiecie (hodowla jakiś zwierzątek czy może jakis sport czy coś podobnego, to duzo daje naprawdę. Nie dawaj się.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

kriotreapia

Następny temat

łupież

WHEY premium