Zacznę od przedstawienia mojej sytuacji.
Lat 25, przy wzroście 180cm waga 85kg, klatka 105cm, biceps 38-42cm, pas 90cm, czyli bez fajerwerków. Od 1,5 miesiąca staram się co 2-3 dzień ćwiczyć z wolnymi ciężarami i jak czas pozwoli także biegać (2-3 razy w trygodniu po 5-7km tempem 6min/km).
Za cel przyjąłem redukcję tłuszczu (głównie z okolic brzucha i klatki piersiowej) oraz przybranie w to miejsce kilku kg masy mięśniowej. Niestety, mimo, że zdaję sobie sprawę z pokonania jak na razie krótkiego dystansu, to efekty nie porażają.
Być może jest to wina diety, która JEST, ale niekoniecznie dobrze policzona...
Chorób czy problemów z ciśnieniem brak. Kawy i napojów kofeinowych unikam. Jak do tej pory żadnych suplementów nie stosowałem.
Kolejne 6 tygodni planuję stestować właśnie na suplementach, tj:
- białko - OLIMP Pure Whey Isolate 95,
- kreatyna - OLIMP Creatine Mega Caps,
- aminokwasy - OLIMP Bcaa Xplode,
- glutamina - OLIMP L-Glutamine Xplode.
W ciągu dnia zjadam 5-6 posiłków w odstępach ok. 3h:
I śniadanie (białkowe + węgle: jaja/biały ser, mleko/jogurt z płatkami owsianymi/musli + banan/rodzynki);
II śniadanie (głównie węgle: jakiś jogurt z rodzynkami, płatkami owsianymi);
obiad (białkowo-węglowodanowy: pierś z kurczaka/ryba, ryż, warzywa);
II obiad (raczej węgle, np. makaron z wołowiną);
kolacja (białkowa: biały ser, tuńczyk, etc.).
Docelowo zaplanowałem następujące suple (powiedzmy, że przez 6 tygodni stestujemy ich przydatność).
W dni treningowe:
- białko x3 (po II śniadaniu, po treningu, po kolacji),
- kreatyna x2 (rano przed śniadaniem, po treningu),
- bcaa x2 (przed i po treningu),
- glutamina x2 (przed i po treningu).
W dni nietreningowe:
- białko x2 (po II śniadaniu, po kolacji),
- kreatyna x1 (rano przed I śniadaniem),
- bcaa x2 (rano przed I śniadaniem),
- glutamina x2 (rano przed I śniadaniem).
Treść problemu brzmi następująco:
Czy to ze sobą gra? Czy coś trzeba zmieniać?