EX FONTANA PURA ET HORDEUM DISTICHUM NUTANS ET HUMULUS LUPULUS BAVARICUS
NUNC EST BIBENDUM.
...
Napisał(a)
886
...
Napisał(a)
Tia...Mili ludzie, ciekawe kulinaria, piękne zabytki, fascynująca motoryzacja. Wspaniały kraj, gdzie nie rządzą państwowi komuno kapitaliści, ludzie masowo nie znikają, a mniejszości cieszą się swobodą istnienia i kultywowania swych tradycji...
...
Napisał(a)
Ja bym raczej ujął to tak: kraj pewnie i fajny, z piękną, bogatą kulturą i tradycją, ale państwo nie bardzo.
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
...
Napisał(a)
wiesz Urke...tam jest jak jest... ale jak wszędzie na świecie można tam spotkać naprawdę życzliwych i dobrych ludzi , którzy mimo wszystko pielęgnują swoje wartości i tradycję
i w tym klimacie ( znając takich ludzi) można naprawdę się zachwycić i podziwiać tę ich inność ( zabytki, kulturę, sposób patrzenia na świat i życie itd...)
p.s
super , że Dacheng pokazuje tamten świat ..swoimi "oczami " ...bez oceniania co dobre a co złe
i w tym klimacie ( znając takich ludzi) można naprawdę się zachwycić i podziwiać tę ich inność ( zabytki, kulturę, sposób patrzenia na świat i życie itd...)
p.s
super , że Dacheng pokazuje tamten świat ..swoimi "oczami " ...bez oceniania co dobre a co złe
...
Napisał(a)
Jasne Wuxia. Tylko mnie po prostu trochę irytuje, że 8 stron ochów i achów, a o Ujgurach chociażby ani słowa.
Ja bym tam wolał aby Dacheng ze swoją pozycją poruszył taki wątek, np praw człowieka.
Ja bym tam wolał aby Dacheng ze swoją pozycją poruszył taki wątek, np praw człowieka.
...
Napisał(a)
Myślę Urke, że nie to forum i nie ten temat aby takie kwestie poruszać
Zmieniony przez - wuxia w dniu 2010-10-01 23:02:41
Zmieniony przez - wuxia w dniu 2010-10-01 23:02:41
...
Napisał(a)
Jasne,zamykajmy się więc w naszych małych gettach....
...
Napisał(a)
szkoda, że nie kumasz...
pierwszy raz byłem tam w 1988 roku...i całe maje wyobrażenie o tym kraju i jego kulturze legło w gruzach...potem bywałem jeszcze wielokrotnie będąc świadkiem wielu przemian....i co krok przeżywałem szok kulturowy...
i jedno wiem...myśląc jak europejczyk można tam zwariować już po tygodniu...
byłem świadkiem wielu rzeczy co nam w głowie się nie mieszczą...ale...fajnie jest swe oburzenie w necie okazywać nie znając realiów tamtego regionu....
p.s.
absolutnie nie popieram tego co tam się dzieje ale... najpierw zajmijmy się naszym "gettem" i naszymi problemami w naszym kraju a potem rozliczajmy innych...
mam nadzieję Urke, że choć raz byłeś w chinach i doskonale rozumiesz dlaczego tam jest jak jest....
bo w innym razie ta Twoja irytacja jest nic nie warta....
pierwszy raz byłem tam w 1988 roku...i całe maje wyobrażenie o tym kraju i jego kulturze legło w gruzach...potem bywałem jeszcze wielokrotnie będąc świadkiem wielu przemian....i co krok przeżywałem szok kulturowy...
i jedno wiem...myśląc jak europejczyk można tam zwariować już po tygodniu...
byłem świadkiem wielu rzeczy co nam w głowie się nie mieszczą...ale...fajnie jest swe oburzenie w necie okazywać nie znając realiów tamtego regionu....
p.s.
absolutnie nie popieram tego co tam się dzieje ale... najpierw zajmijmy się naszym "gettem" i naszymi problemami w naszym kraju a potem rozliczajmy innych...
mam nadzieję Urke, że choć raz byłeś w chinach i doskonale rozumiesz dlaczego tam jest jak jest....
bo w innym razie ta Twoja irytacja jest nic nie warta....
...
Napisał(a)
Nie, nigdy nie miałem być okazji w CHRLD.
W przeciwieństwie do wielu, jakoś źle bym się czuł kupując nawet takiego skorpiona ze zdjęcia, czyli de facto dokładając pieniążki do budżetu tego molocha, kiedy ów moloch prowadzi ludobójczą politykę wobec całych nacji i regionów, by nie szukać daleko - Tybet.
Przykre to czytać, co piszecie. Dlatego, że ludzie tak właśnie uważają, że jest fajnie, a nie dowiadują się więcej niż sama konsumpcja - to wciąż jest zgoda na sprzedaż produktów z obozów pracy w Chinach...I dlatego też mało kto z tego forum, mimo iż jest okazja, z młodszych czytelników będzie wiedziało do czego doszło na placu Tienanmen, i co lubią robić chińczycy w wolnym czasie tybetańskim mniszkom pałką elektryczną.
Ale...co ja tam wiem...nie byłem w Chinach przecież. To tak, jakby kardiolog, by dobrze leczyć musiał mieć ze trzy zawały...
Wiesz, są przypadki, kiedy trenujący MT odmawiają wyjazdu do Tajlandii z przyczyn ideologicznych. Albo np do Birmy, po dowiedzeniu się, co junta tam wyprawia. Także można....
W przeciwieństwie do wielu, jakoś źle bym się czuł kupując nawet takiego skorpiona ze zdjęcia, czyli de facto dokładając pieniążki do budżetu tego molocha, kiedy ów moloch prowadzi ludobójczą politykę wobec całych nacji i regionów, by nie szukać daleko - Tybet.
Przykre to czytać, co piszecie. Dlatego, że ludzie tak właśnie uważają, że jest fajnie, a nie dowiadują się więcej niż sama konsumpcja - to wciąż jest zgoda na sprzedaż produktów z obozów pracy w Chinach...I dlatego też mało kto z tego forum, mimo iż jest okazja, z młodszych czytelników będzie wiedziało do czego doszło na placu Tienanmen, i co lubią robić chińczycy w wolnym czasie tybetańskim mniszkom pałką elektryczną.
Ale...co ja tam wiem...nie byłem w Chinach przecież. To tak, jakby kardiolog, by dobrze leczyć musiał mieć ze trzy zawały...
Wiesz, są przypadki, kiedy trenujący MT odmawiają wyjazdu do Tajlandii z przyczyn ideologicznych. Albo np do Birmy, po dowiedzeniu się, co junta tam wyprawia. Także można....
Polecane artykuły