A że spytam, skuteczność uderzeń bokserskich jest tak duża z czy bez usztywniania nadgarstka?
Z moich doświadczeń i obserwacji czasem nawet umiejętność bicia pięścią z nieusztywnionym nadgarstkiem niewiele pomaga gdy coś pójdzie nie tak. Efekt - jedna ręka miej do uderzania na parę tygodni ... Cóż wg mnie realność tego typu jest do zaakceptowania na zawodach.
To że ktoś może uderzać shuto ale tego nie robi bo
1 tak został wytrenowany (sposób w jaki trenujesz jest sposobem w jaki reagujesz - Benny "The Jet" Urqudez)
2 posiada usztywniony nadgarstek więc po co to zmieniać - kontuzja nie nadgarstka praktycznie niemożliwa właśnie z powodu usztywnienia
3 kultura zachodu jest kulturą pięści i trudno to zmienić
wcale nie świadczy, że shuto (kant zewnętrzny) czy
nasada dłoni to kiepskie powierzchnie uderzające.
A i żeby nie było nie jestem zwolennikiem uderzania tylko otwartą dłonią czy przeciwnikiem uderzania pięścią. Ja tylko wolałbym by realność stosować w praktyce (szczęka, suspensorium ok, ale po co usztywnienie nadgarstka?)
A walczący niech uderzają jak kto chce - pięścią, nasadą, kantem dłoni - byle bez oszukiwania tzw realnością
Ps tak już na marginesie tzw ciosy młotkowe są modyfikacją uderzeń kantem i jakoś są dość popularne i o dziwo dość skuteczne (pomimo większej niż przy klasycznym shuto powierzchni uderzającej, co przekłada się na siłę jego oddziaływania), nota bene też jakoś usztywnienie nadgarstków w nich potrzebne raczej nie jest
O dziwo podobne usztywnienia jak w przypadku nadgarstków nie są stosowane na inne stawy walczących. A jeśli ktoś wie jak mocno są usztywniane nadgarstki niech spróbuje usztywnić w takim samym stopniu swoje kostki lub kolana - już powinno być jasne dlaczego stosowanie tego mnie to dziwi. Z tak usztywnionymi stawami nóg nie dało by się po prostu normalnie poruszać .... Spróbujcie poskakać na ringu w butach narciarskich, bo taki byłby efekt usztywnienia w ten sposób stawów skokowych
Zmieniony przez - Lee73 w dniu 2010-09-20 14:29:27