1)Drążek 14 powtórzeń - poprawność wykonywania jest przestrzegana baaaaaaaardzo restrykcyjnie. Jakiekolwiek pomaganie sobie tułowiem lub nogami owocuje spalonym powtórzeniem. Ja sam spaliłem ze 4. Jest natomiast kreda do ubrudznia rąk więc drążek sie nie ślizga.
2) 10x10 - 29,4 sekundy - bez komentarza oblewali na tym tylko najwięksi partacze.
3) 1000 metrów - 3:52 - Tutaj był po prostu POGROM 70% ludzni na tym odpadło. Jeżeli ktoś biega na tartanie albo po zwykłej ziemi to może sobie dodać spokojnie 20-30 sekund przez to że bieg odbywa sie na żwirze na którym ślizga się na wirażach. Ponadto pył ze żwiru utrudnia oddychanie przez co wydolność znacząco spada. No i jeszcze zmęcznie po 2 pierwszych konkurencjach robi swoje. A do tego ten dzisiejszy skwar i porażka gotowa.
Jako że nie zaliczyłem testu z WF na rozmowie kwalifikacyjniej tylko złożyłem podpisem że byłem obecny i podziękowano mi za fatyge.