Od dawna nosiłem się z zamiarem urządzenia własnej siłowni w domowych warunkach. Trenowałem już kilka lat w "zbiorowej" siłowni w "piwnicznych" warunkach ale stwierdziłem, że "co swoje, to swoje" i postanowiłem przejrzeć rynek producentów sprzętu siłowego celem dokonania właściwego wyboru. Początki nie były łatwe... Wiele jest firm oferujących sprzęt do domowych i profesjonalnych siłowni. Przy wyborze konkretnego producenta brałem pod uwagę trzy rzeczy: FUNKCJONALNOŚĆ, CENĘ i JAKOŚĆ WYKONANIA. Kolejność nie jest przypadkowa... Na placu boju zostały w finalnej rozgrywce dwie firmy: MARBO-SPORT i KELTON. Zarówno jeden, jak i drugi producent posiadał profesjonalnie wykonaną stronę www z ofertą produktów, które mnie interesowały. W poprzedniej siłowni używałem ławki regulowanej z przytwierdzonymi stojakami w wersji HOME firmy KELTON i powiem szczerze, że zadowolony zbytnio z niej nie byłem. Tym razem miałem zamiar nabyć sprzęt z linii bardziej PRO i nie zrażałem się do w/w producenta z racji opisanej ławki. Wahałem się długo... Wreszcie, po dokładnym przejrzeniu ofert obydwu producentów na stronach www postanowiłem wysłać maile, w których wyszczególniłem konkretne produkty, które mnie interesowały wraz z zapytaniem o cenę zestawów wraz z kosztami dostawy. Tutaj właśnie nastąpił moment przełomowy... Firma KELTON przeraziła mnie obliczonymi kosztami dostawy (przy sprzęcie o wartości ok. 3000PLN wyniosły one ok. 400PLN!!!), brakiem jakiegokolwiek rabatu (!), nie mówiąc już o jakimś "skromnym" upominku (!). Myślę, że kupując sprzęt za taką kwotę należy się to jak przysłowiowa buda psu... MARBO-SPORT zaoferowało mi w przypadku zamówienia sprzętu o podobnej wartości rabat w wysokości 5%, "dorzucili mi" gratis dwa gryfy długie-sztangi z zaciskami i powiedziano mi w rozmowie telefonicznej, że "przy zamówieniu o takiej wartości, nie interesują pana koszty dostawy" (!) Można???! Okazuje się, że jednak można!!! ;) Chcę nadmienić tutaj także o fachowej obsłudze podczas kontaktu telefonicznego z pracownikami firmy. Konkurencja zostaje daaaleko w tyle... Sfinalizowałem więc zamówienie i rozpocząłem odliczanie czasu do momentu pojawienia się kuriera w moich progach z "ładunkiem" od MARBO-SPORT. Tutaj kolejna pozytywna niespodzianka! Możecie się tylko domyślać, jak wielkie było moje zdziwienie i pozytywne zaskoczenie, kiedy to jeszcze tego samego dnia, w którym złożyłem zamówienie zadzwoniła do mnie pani z wiadomej firmy i oznajmiła, że w dniu następnym pojawi się u mnie kurier ze sprzętem, który zamówiłem (!). Zamówiłem jednego dnia a drugiego miał nastąpić już odbiór - muszę przyznać, że miałem solidny banan na mordzie. Jak mi przekazała szanowna pani, tak się tez stało... W dniu następnym pojawił się u mnie kurier z przesyłką. Nie chcę już się tutaj rozpisywać na temat fachowego zapakowania przesłanych mi produktów ale powiem jedno - samo rozpakowanie zajęło mi 1,5h (!). MARBO-SPORT zużywa chyba tony folii piankowej i taśmy klejącej. Sprzęt przyjechał więc z tego powodu w stanie idealnym. Brawo! Przejdźmy więc do rzeczy... Poniżej fotki sprzętu wraz z krótkimi recenzjami zawierającymi zalety i wady (takich firma też się niestety nie ustrzegła)
READY TO RUMBLE!!!