wf na studiach a siłka w klubie

Witam, może ktoś się orientuje lub miał coś podobnego- mam wf na politechnice na "siłowni" (1 atlas i 30 ludzi) i są to moje jedyne zajęcia w poniedziałki. Oczywiście nikt tam nie ćwiczy wszyscy sobie siedzą, a ja jak swoje odsiedzę to potem i tak jadę na siłkę (ćwiczę 3 razy w tygodniu w największym klubie w mieście).
Myślicie że ma szansę powodzenia stworzenie jakiegoś zaświadczenia (na siłce mi szef powiedział że mi to poświadczą) i żeby mi ten wf na polibudzie odpuścili? ( miałbym wtedy dzień wolny w poniedziałki i mi na tym bardzo zależy) I jakby miało te zaświadczenie wyglądać?
Czy może walić to i po prostu jakieś zwolnienie lekarskie podsunąć? Co myślicie?

A nie lepiej zapytać się w szkole o zwolnienie z zajęć wychowania fizycznego ? Powinni powiedzieć jak to wygląda i na czym polega .

Tak bo my wiemy jaki jest twój nauczyciel i czy zwalnia czy nie, czytamy mu w myślach na odległość

Bierz lekarskie, ja też mam wf u siebie (na AGH) ale siłka to pewnie jest raz na 2 miechy, więc lepiej się wyspać niż jechać na te 2 godziny żeby sobie w piłkę bezcelowo pokopać.

zagadaj z trenerem na polibudzie i jak kumaty typek to cie pusci nawet jak karnet pokazesz