"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer
...
Napisał(a)
Bardzo liczę na Shoguna, ale myślę, że za wcześnie jeszcze na taką próbę. Oby się przygotował perfekcyjnie.
...
Napisał(a)
Ja też liczę na Shoguna, chociaż wydaje mi się, że nie da rady dla Lyoto, ale marzy mi się przypadkowy cios w szczene, który zamknie tą pedalską gębę Machidy :D
...
Napisał(a)
Co chcecie od garniaka Lyoto? Całkiem, całkiem :) krawat istotnie - mógłby inny przyodziać. GSP w gajerze też wyglada, za to Brock, hehe lepiej niech dres założy jakiś :) Natomiast porównanie do Golden Boya... Prosze Cię, chłopaki z MMA są fajni, dobrze się biją i takie tam, niektórzy nawet olej w głowie posiadają. Ale Oscar to nie ich liga w tym zakresie. To gracz na rynku Entertainment w Stanach i nie tylko, na dodatek jak się wydaje równei utalentowany co boksersko. Zatem i ubierać uczyli go ludzie z innej bajki.
Co do samej walki zaś. Moim zdaniem Shogun nie zasłużył na title shot, z drugiej jednak strony niezbyt było kogo dać. Rampage zamiast uczyć słoni, powinien o tytuł walczyć, ale jest, jak jest. Sytuacja z Shogun'em jest taka, że ja za diabła nie wiem czy on jest przygotowany do takiej walki. Koleś z Forrest'em spuchł i dostał bęcki na dodatek, z Coleman'em spuchł na maksa i mało nie przegrał, z Lidell'em wyglądał wprawdzie bardzo ładnie, jednak walka nie trwała nawet rundy... Tu ma wyjść potencjalnie na 5 rund z Lyoto, który nie będzie raczej dążył do szybkich, roztrzygających wymian, toteż ciężko będzie Shogun'owi zakończyć walkę w rundzie lub w dwóch. Obawiam się, że Rua nie ma kondychy na 5 rund z Machidą, nie da się jej również zbudować w 2,3 miechy, nie zaniedbując przy tym innych, ważnych elementów. Jeśli z kolei zaniedba inne elementy, to może się okazać, iż wypracowana kondycha wcale nie była potrzebna...
Nie zagłębiająć się jednak w takie spekulacje (chociaż jak dla mnie, niezwykle ciekawe), zakładająć że obaj przygotują sie optymalnie, to walka w której wszystko może się zdarzyć :) Lubie Mauricio, ale Machida ma wokół siebie atmosferę, a w sobie duszę. Wolę zatem, żeby Lyoto wygrał i wierzę, że tak będzie.
Na koniec zaś, odcinając się całkiem od upodobań i sympatii, to uważam że Lyoto ma więcej atutów. Największy zaś to jego taktyka. Wszyscy wiedzą, że będzie się cofał, cały czas gotowy żeby wypalić. Wszyscy znają tym samym jego plan, a jednak nikt sobie z nim nie może poradzić. Nie dlatego, że ten plan jest taki doskonały - jest nietypowy, ale nie - doskonały. Dopóki nie znajdzie sie drugi taki, ultra cierpliwy misiu, ciężko będzie Lyoto utrzeć nosa. Gdy jednak się juz znajdzie, to będzie mega walka, trzymająca w napięciu, przez większośc której, nic sie nie będzie działo :)
p.s. killroy, bez obrazy wolisz facetów czy babki? Pytam, bo już któryś raz, z odrazą porównujesz kogoś do (tfu!) pedała... Wiesz pod latarnia najciemniej...
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-09-03 23:06:14
Co do samej walki zaś. Moim zdaniem Shogun nie zasłużył na title shot, z drugiej jednak strony niezbyt było kogo dać. Rampage zamiast uczyć słoni, powinien o tytuł walczyć, ale jest, jak jest. Sytuacja z Shogun'em jest taka, że ja za diabła nie wiem czy on jest przygotowany do takiej walki. Koleś z Forrest'em spuchł i dostał bęcki na dodatek, z Coleman'em spuchł na maksa i mało nie przegrał, z Lidell'em wyglądał wprawdzie bardzo ładnie, jednak walka nie trwała nawet rundy... Tu ma wyjść potencjalnie na 5 rund z Lyoto, który nie będzie raczej dążył do szybkich, roztrzygających wymian, toteż ciężko będzie Shogun'owi zakończyć walkę w rundzie lub w dwóch. Obawiam się, że Rua nie ma kondychy na 5 rund z Machidą, nie da się jej również zbudować w 2,3 miechy, nie zaniedbując przy tym innych, ważnych elementów. Jeśli z kolei zaniedba inne elementy, to może się okazać, iż wypracowana kondycha wcale nie była potrzebna...
Nie zagłębiająć się jednak w takie spekulacje (chociaż jak dla mnie, niezwykle ciekawe), zakładająć że obaj przygotują sie optymalnie, to walka w której wszystko może się zdarzyć :) Lubie Mauricio, ale Machida ma wokół siebie atmosferę, a w sobie duszę. Wolę zatem, żeby Lyoto wygrał i wierzę, że tak będzie.
Na koniec zaś, odcinając się całkiem od upodobań i sympatii, to uważam że Lyoto ma więcej atutów. Największy zaś to jego taktyka. Wszyscy wiedzą, że będzie się cofał, cały czas gotowy żeby wypalić. Wszyscy znają tym samym jego plan, a jednak nikt sobie z nim nie może poradzić. Nie dlatego, że ten plan jest taki doskonały - jest nietypowy, ale nie - doskonały. Dopóki nie znajdzie sie drugi taki, ultra cierpliwy misiu, ciężko będzie Lyoto utrzeć nosa. Gdy jednak się juz znajdzie, to będzie mega walka, trzymająca w napięciu, przez większośc której, nic sie nie będzie działo :)
p.s. killroy, bez obrazy wolisz facetów czy babki? Pytam, bo już któryś raz, z odrazą porównujesz kogoś do (tfu!) pedała... Wiesz pod latarnia najciemniej...
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-09-03 23:06:14
...
Napisał(a)
Co ty możesz wiedzieć o kondycji Shoguna? Pewnie byłeś i wiesz bo widziałeś w jakim jest stanie. Z Colemanem z puchł to prawda ale podobno był po kontuzji, ale na lidella na pewno miał kondycje i to dobrą i na pewno trenerzy jego zadbali o to żeby dał radę z Machidą. A to, że nie podoba mi się faciata Machidy to moja sprawa i go będę porównywał do kogo chce. A jak widzę ostatnio po Twoich postach i tych pseudo dyrdymałach co w nich wypisujesz to jestem przekonany, że pod Twoją latarnią na 100% jest najciemniej (tfu).
...
Napisał(a)
halooo spokój Panowie
Co do Shoguna to zgadzam się z "chorazy". Kondycja u Mauricio nie jest mocną stroną. Walka z Colemanem wyglądała jak w zwolnionym tempie. Czy w walce z Chuckiem poprawił kondycję ? Tego na pewno nie wiemy, ale nie sądzę, że była ona w optimum.
Tu jeszcze gif z ostatniej akcji. Takie ciosy na Machidzie raczej nie wyjdą
Co do Shoguna to zgadzam się z "chorazy". Kondycja u Mauricio nie jest mocną stroną. Walka z Colemanem wyglądała jak w zwolnionym tempie. Czy w walce z Chuckiem poprawił kondycję ? Tego na pewno nie wiemy, ale nie sądzę, że była ona w optimum.
Tu jeszcze gif z ostatniej akcji. Takie ciosy na Machidzie raczej nie wyjdą
...
Napisał(a)
Pewnie mogę o kondycji Shogun'a wiedzieć tyle samo co i Ty :) czyli tyle co zobaczę w walkach. Patrzę przy tym na to, co pokazał faktycznie, nie na to, że "na pewno miał kondycje i to dobrą" :) Dodatkowo, jeżeli jego trenerzy są tacy genialni, to zdaje się, iż odkryłeś banalny sposób na pokonanie Machidy - pożyczyć trenerów od Shogun'a... Podobno natomiast, to Kubica miał w Ferrari jeździć.
Pod moją latarnią z kolei, jest - zapewniam Cię - bardzo jasno, jakim kolorem zaś świeci, pozostanie moją słodka tajemnicą.
Proponuje także, wkładać mniejszy ładunek emocjonalny w wypowiedzi - pozwoli to uniknąć śmiesznych gaf w stylu : "z puchł", "faciata", sprowadzających Twe wypociny do poziomu zbyt dziecinnego, by potraktowac go poważnie.
edit : B-REAL ja jestem całkiem spokojny :)
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-09-03 23:44:00
Pod moją latarnią z kolei, jest - zapewniam Cię - bardzo jasno, jakim kolorem zaś świeci, pozostanie moją słodka tajemnicą.
Proponuje także, wkładać mniejszy ładunek emocjonalny w wypowiedzi - pozwoli to uniknąć śmiesznych gaf w stylu : "z puchł", "faciata", sprowadzających Twe wypociny do poziomu zbyt dziecinnego, by potraktowac go poważnie.
edit : B-REAL ja jestem całkiem spokojny :)
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-09-03 23:44:00
...
Napisał(a)
no tak z tego co pokazał z lidellem wiesz, że ma słabą kondycję specjalista z Ciebie taki że nie wiem. WOW widzę przewidziałeś całą walkę z Chuckiem, która działa się w innej rzeczywistości nie było KO i walczyli 3 rundy, w których Lidell wygrał bo Shogun nie dał rady chodzić już ze zmęczenia. Teraz wiem,że Twoja latarnia świeci światłem tęczyyyyyyyy :)
Co do trenerów to było czytać a nie podniecać się, że znowu napisałem, bo uważam, że Shogun nie ma szans za wielkich z Machidą, a wymieniono grono trenerskie na pewno potrafiło go przygotować kondycyjnie przez tyle miesięcy. A i tak podejrzewam, że w parterze to będzie mało walki i akurat w stójce tak mocno Shogun nie powinien się zmęczyć.
Co do trenerów to było czytać a nie podniecać się, że znowu napisałem, bo uważam, że Shogun nie ma szans za wielkich z Machidą, a wymieniono grono trenerskie na pewno potrafiło go przygotować kondycyjnie przez tyle miesięcy. A i tak podejrzewam, że w parterze to będzie mało walki i akurat w stójce tak mocno Shogun nie powinien się zmęczyć.
...
Napisał(a)
Zabawny jesteś :) i ta Twoja fenomenalna zdolność czytania w myślach na odległość :)
Nie napisałem drogi kolego, że Shogun miał słabą kondycję w walce z Lidell'em, ale że : "z Lidell'em wyglądał wprawdzie bardzo ładnie, jednak walka nie trwała nawet rundy", nie można zatem jego przygotowania kondycyjnego ocenić. Doprawdy mimo wysiłku, nie wiem jakim cudem wymysliłeś coś takiego :
"no tak z tego co pokazał z lidellem wiesz, że ma słabą kondycję specjalista z Ciebie taki że nie wiem. WOW widzę przewidziałeś całą walkę z Chuckiem, która działa się w innej rzeczywistości nie było KO i walczyli 3 rundy, w których Lidell wygrał bo Shogun nie dał rady chodzić już ze zmęczenia." starając się na dokładkę włożyć to w moje usta...
Ja widzisz nie wiem jaką on ma kondycję, a po tym co zobaczyłem, wątpię by miał znakomitą - a taka jest podstawą by w ogóle marzyć o zwycięstwie z Lyoto.
"było czytać a nie podniecać się, że znowu napisałem" - megalomania )
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-09-04 00:20:55
Nie napisałem drogi kolego, że Shogun miał słabą kondycję w walce z Lidell'em, ale że : "z Lidell'em wyglądał wprawdzie bardzo ładnie, jednak walka nie trwała nawet rundy", nie można zatem jego przygotowania kondycyjnego ocenić. Doprawdy mimo wysiłku, nie wiem jakim cudem wymysliłeś coś takiego :
"no tak z tego co pokazał z lidellem wiesz, że ma słabą kondycję specjalista z Ciebie taki że nie wiem. WOW widzę przewidziałeś całą walkę z Chuckiem, która działa się w innej rzeczywistości nie było KO i walczyli 3 rundy, w których Lidell wygrał bo Shogun nie dał rady chodzić już ze zmęczenia." starając się na dokładkę włożyć to w moje usta...
Ja widzisz nie wiem jaką on ma kondycję, a po tym co zobaczyłem, wątpię by miał znakomitą - a taka jest podstawą by w ogóle marzyć o zwycięstwie z Lyoto.
"było czytać a nie podniecać się, że znowu napisałem" - megalomania )
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-09-04 00:20:55
Poprzedni temat
Gdzie trenowac dobre MMA?
Polecane artykuły