Ok, zjadłem pół paczki tego Hyperdrol X2.
Po pierwsze to nie jest zaden PH, jest to bardziej zaawansowany technologicznie booster testosteronu razem z 50mg 6-bromodione, czyli inhibitor aromatazy.
Jedząc 4 caps dziennie, bierzemy 200 mg 6-bromidione, który zbija poziom estrogenu do minimum możliwe [do zera]. Dzięki temu spałem dwie godziny dziennie więcej, agresji zero, leniwe treningi, ogólnie totalna lipa z samopoczuciem.
Ale efekty jakieś są, lekka poprawa definicji, mięśnia trochę też przyszło, coś podziałało na pewno. Na pewno nie jest na masę, raczej na poprawę ogólną, a wiadomo, jak więcej teścia we krwi znaczy lepiej, ogólnie może być, ale przerwałem, bo już niemogłem bez tego powera.
Zostawiam pół paczki na PCT, teraz tydzień przerwy i wybrałem produkt pt. 3-AD, najmniej sajdów ze wszystkich, brak tej 17 cos tam grupy, nietoksyczny dla wątroby,
działanie anaboliczne słabe-średnie, wygląda na bardzo przyzwoity anabolik, AnabolicX wycofał go miesiąc temu z oferty, z powodu 'na zimne dmuchać'
coś tam z FDA.
Chcem do tego coś dorzucić, myślałem o tym D-Stianozol z firmy fastAction, albo H-Drol z tej samej firmy, mają jeszcze S-drol, ale ten ponoć ryje bebechy, a tego można uniknąć. H-drol nie jest tak szkodliwy, niewiem jak D-Stianozol.
Chyba, że jakąś przyzwoitą i zaufaną metkę, ale na razie jestem pussy i nic dobrego nie mam. W sumie to dlatego, że chcem mieć pewność co do materiału.
Chętnie posłucham opinii i feedbaków
3rrOr
jarussqq
:)
Saddath
