W czyjejś obronie...

Wtracajac do poczatku, nasz agresor zucil tamntego chlopaka swoim telefonem w glowe, raniac go dozyc powaznie, dostal skierowanie na szycie

Uwazam, ze nie zawsze musi dojs do konfrontacji fizycznej. Niekiedy wystarczy narobic chalasu np. zaczac krzyczec, zeby agresor zostawil napadnietego itp. Najczesciej jest tak, ze taki typ jest rozkojarzony i zaskoczony sytuacja i tym, ze ktos zaczal interweniowac. Wiecie co mam na mysli
Przepraszam, ze sie tak rospisalem i za bledy rowniez
Pozdrawiam!

****a chłopie respect
najpierw uratowałeś babcię później pobiegłeś ratować chłopaka, wszystcy stali i patrzyli a kiedy zaczełeś go dusic przyjechała policja, ludzie zaczeli bic brawa....
hahahahahaha FANTASY

Zmieniony przez - Czehu w dniu 2009-06-27 15:29:41

Jesli chcesz opisze to ze szczególami? Wszysko razem trwalo okolo 1h. Z babcia bylo krotko po tym jak wybil szyby w tramwaju. Jak sie pozbieral po nieudanym kopnieciu, poszedl w strone blokow, gdzie zaczepil jakiegos chlopaka, bylo to po mniej wiecej 10 minutach. Tak k.....a, pobieglem pomoc chlopakowi, ale rowniez dlatego zeby koles nie wywinal czegos jeszcze bylo to okolo 13 godziny i byl sloneczny dzien wiec duzo dzieci, gralo na osiedlowym boisku i starsi siedzieli na lawkach. Kilka ladnych minut trwalo prowokowanie kolesia zeby nam nie uciekl. Policja nie przyjechala na pierwsze wezwanie. Jak, juz trzymalismy kolesia(okazalo sie ze pod blokiem gdzie on mieszka i ja), przyszla jego zona, ktora cala akcja nie byla zaskoczona(a raczej jego zachowaniem). Kazala wezwac karetke, bo koles ma cos z psychika, oraz problemy z alkoholem. dojazd karetki trwal mniej wiecej 20 min, potem ogledziny typa czy nic mu nie jest a potem tego chlopaka ktory oberwal telefonem. Ludzie stali i patrzyli kiedy skonczyl na....dalac, tramwaj kamieniami i nic nie zrobil jak odchodzil z tamtad. Akcja z obezwladnianiem miala miejsce, juz za blokami. A slowa uznania i podziekowania, byly od zony kolesia i dziewczyny, ktora wezwala karetke, poniewaz my go trzymalismy.

Moze nie czyta sie tego z dowierzaniem, ale opisanie calego czasu trwania akcji i wszystkiego ze szczegolami troche by trwalo! Jeli chcesz, przypomne sobie dla Ciebie jeszcze dialogi, z jaka predkoscia wial wiatr, jaka byla temperatura i ile ciapek mial dalmatynczyk na spacerze!!!

Zmieniony przez - Seki23 w dniu 2009-06-27 16:40:08

Seki-historyjki ciekawe,ale pamietaj o edycji postów,bo robisz bezsens w temacie,pisząc trzy posty pod rząd,skoro można edytować i mieć jednego.

Przyjalem do wiadomosci Bede mial, to na uwadze nastepnym razem. Przepraszam!