http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
WAGA: 85,0KG;
PRZYSIAD: 130,0KG;
WYCISKANIE LEŻĄC: 97,5KG;
MARTWY CIĄG: 170,0KG;
MIEJSCE: 6-TE
Nie będę opisywał wcześniejszych treningów, chyba że ktoś bardzo chce, ale to chyba nie ma sensu.
Jeśli chodzi o zawody, to byłem w nie najgorszej dyspozycji, ale to była straszna amatorszczyzna, na początku podałem 155-sq,97,5-wl,157,5-mc
Po treningu przysiadów zdecydowałem zmniejszyć ze 155 na 130. Powód? Szok. Dotychczas, na treningach, przysiadałem patrząc w lustro, bez lustra poczułem się jakbym biegł z zamkniętymi oczami.
Podest: 130 mimo to nieźle, równowaga była coraz lepsza, i pomyślałem "nadrobię straty", dałem więc 145, jeszcze taki niby pewnik, podchodzę, sędzia robi replay'a, bo byłem pochylony do przodu, podchodzę drugi raz, przysiadłem, zero problemu, ale nie zaliczyli, nie jestem pewien czemu, ale chyba dlatego bo opuściłem podest przodem, trzecie- 152,5kg, nie pozwolił startować, byłem zbyt pochylony
WNIOSKI:
-chyba zacznę robić przysiady bez lustra, albo z zamkniętymi oczasmi
-musżę popracować nad grzbietem i ustawieniem!
Klatka, zmniejszyłem podejście na 90kg. Powód? Dało mi to 100% pewności, podejście poszło ładnie, dalej 97,5, poszło i 105, poszło na parę cm wzwyż, sądziłem, że będzie to lepsze
WNIOSKI: Brak dużych zarzutów, muszę tylko popracować, by dojść do formy
Martwy ciąg: Tu kompletna amatorszczyzna, nie wiedziałem o wymogu getrów ochronnych, pierwsze podejście, dałem na 157,5, ale byłem zmuszony z tego powodu zrezygnować, drugie podejście, to samo, trener wytrzasnął... damskie rajstopy , trochę śmiechu było, ale... zaliczone, w pięknym stylu, następne-170, też świetnie, szkoda, że nie miałem możliwości na trzecie podejście, bo bym podał ok.180-187,5!
WNIOSKI: brak zarzutów
Dlaczego waga 90? Doszedłem do wniosku, że skoro nie osiągnąłem zamierzonych celów, to przynajmniej osiągnę lepsze miejsce w 90-tce, tak też się stało.
Teraz robię treningi zabawowo-rekreacyjne, przez resztę miecha, będą już bardziej regeneracyjne, a później NOWY ROK i ogień, wytrzymałościowo i tak w lutym znowu siła!
To by było na tyle, jeszcze się odezwę
P.S. Jak z kompem będzie wporzo, to dam zdjęcia które obiecałem.
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
#################
#################
-WZNAWIAM BLOG-
Mam bardzo mało czasu na rozpisanie się więc o wszystkim i o niczym później (pewnie w weekend)
Martwy Ciąg-
8x70
8x100
6x130
6x147,5
6x150 (ledwo i z wózkiem ale jest)-wózek to ostatnio mój wielki ból
Martwy Ciąg na prostych-
10x60
8x80
8x105
8x110
Biceps-stojąc-
10x27,5
8x32,5
8x37,5
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
Martwy ciąg-
12x70
8x100
6x130
6x142,5, tylko tyle, dopóty nie wyzdrowieję do końca. Po za tym chcę się trochę oszczędzić przed przysiadami w środę. Jak widać na filmie (tak, tak, zamieściłem film, pierwszy i nie ostatni ) Jest garb i prawie wózek. Wejdę na większe ciężary i wózek nie pozwala mi nawet niczego zaliczyć.
Martwy na prostych-
85x8
95x8
105x6
115x6
bic-
10x30
8x35
8x35, generalnie oszczędzam się.
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
przysiad:
20kg
8x70kg
8x100kg
8x115kg
8x125kg
brzuszki, resztę dopowiem później.
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
8x60
6x100
wyciskanie z gumkami:
6x110
6x120
5x120
rozpiętki:
16x15
16x15
16x15kg
wyciskanie francuskie leżąc:
8x30
8x35
6x37,5kg
Myślę, że tric odpowiednio wymęczyłem już gumami i o to chodziło. Na francuza przestawiłem się z wąskiego na jakiś czas.
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
12x70
8x100
6x130
6x145
6x155, czułem moc. W tym ostatnim ciężarze wydaję mi się że plecy były troszkę bardziej proste i jedno z czego się strasznie cieszę. Nie było żadnego wózka
Mc- proste:
8x90
6x100
6x105, tu dałem sobie troszkę luzu, bo miałem dość ciężki trening.
bic, sztangielki na przemian, bo nie chciało mi się zmieniać sztangą z kolegą:
24x8
24x8
30x8kg na dwie ręce
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK
8x70
5x90
1x110
1x110, próbowałem jeszcze zrobić drugie podejście ale nie dało rady, a że nie prosiłem nikogo o asekurację, to sobie posiedziałem przez kilka sekund w pozycji ATG z uśmiechem na twarzy, bo ciężar śmieszny i rzuciłem sztangę. Problem pojawił się już spory czas temu. Zacząłem czuć ból w dolnej partii pleców. Jest to taki ból jakby ci się prostownik zrywał (oczywiście nie jest aż taki wielki), ból się nasila np. podczas silnych skrętów tułowia takich jak rzucanie piłką palantową, czy czasami przy bardzo mocnym kopnięciu piłki. Po jakimś czasie ból strasznie przeszkadzał w robieniu przysiadów, więc moje treningi wyglądały śmiesznie. Po kilku "śmiesznych", lajtowych treningach, ból stał się na tyle lekki że mogłem wejść na jakieś w miarę normalne ciężary. Po pierwszym zwyczajnym treningu nasiliło się, po drugim jeszcze gorzej. A trzeci trening macie przed sobą. Znowu śmieszny trening.
Po przysiadach brzuszki i tyle na dziś. Właściwie nie widziałem sensu jeszcze czegokolwiek robić.
http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html
"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK