gdy psychika siada

dzisiaj sie dowiedziałem że po bolesnych uciskach w klatce piersiowej i nudnościach moje nieprzyjemne dolegliwosci odbytnicze nie są przyczyną szczeliny ani hemoroidów tylko psychiki jak te pierwsze wcześniej już wiedziałem że z moim baniakiem nie dzieje się najlepiej chodz dosc dobrze funkcjonuje niebyle jakie studia praca itp miałem pare fajnych dziewczyn dobry samochód ale nie wykorzystuje tego jak np jade autem to dziwnie mnie na widok wystającej przedemną kierownicy świerzbi dziwnie nos głupie wiem ale natrętne dużo tego najgorsze że ta nerwica serca nudności i te odbytnicze objawy wystepują naprzemian nigdy razem i tak ciągle niasila sie jak coś mnie czeka ważnego typu egzamin, spotkanie z nowopoznaną dziewczyną po wszystkim troche to ustępuje nawet czasem bardziej niż troche do psychiatry nie pojde bo odnosze wrażenie że mnie zamkną z *******cami i już nie wypuszczą i bede sie trzepal nad klopem do konca mych dni dobra teraz pytanie czy znacie jakieś metody niekonwencjonalne typu hipnozy czy coś w tym stylu tak żebym mógł się kontrolowac albo co ze wspomagania farmakologicznego mogło by mi pomóc

Psycholog / psychiatra.
Diagnoza / ewentualne leczenie.

Wszystko inne może pogorszyć stan.

jesli chodzi o farmakologie to tylko psychiatra, nie zamkna Cie w zakladzie, jesli nie stwarzasz zagrozenia dla siebie i innych

niedobrze

dramatyzujesz ja tez mam nerwice ale jakos trzeba sobie z tym radzic robic wszystko zeby polepszyc sobie zycie nie zalamywac sie. Mam dni kiedy wstaje rano szczesliwy wypoczety mysle sobie od dzis zmianiam sie nie przejmuje sie byle gownem. Ale na nastepny dzien wstaje rano nie mam ochoty na nic mam wszystko w dupie szkole prace nie ide nigdzie nie wychodze nie gadam do nikogo, jestem zly ze musze wstac z fotela i isc sie wysrac do kibla albo ze ojciec wieczorem po ciezkiej robocie prosi mnie zebym zrobil mu herbate. Wkur****a mnie ludzie gdy sie na mnie patrza gdy cos mi nie pasuje. hehe tak ci to napisalem czasem dobrze jest poczytac jakie inni maja problemy przynajmniej przez chwile mozna sie usmiechnac a nie zamulac

Morandi, może spojrzenie wgłąb siebie Ci pomoże? Widzę, że trochę jesteś gadżeciarzem, fajba bryka i zaliczone niezłe laski.., może zbyt powierzchownie traktujesz sam siebie? Nie wiem, może joga, może medytacja pozwolą Ci się wyciszyć, na pewno jednak dadzą Ci inną wizję swiata! Może zanadto zaangazowałeś się w "wyścig szczurów"?
Farmakologia to moim zdaniem ostateczność zarezerwowana dla ostrych stanów. Może to głupie co napisałam..., może to terapia dla ubogich...

Nerwicę można leczyć i to skutcznie.W Polsce nadal panuje pogląd,że do psychiatry czy psychologa to tylko "wariat latający z siekierą "chodzi.A to nieprawda.Medycyna tak się rozwinęła w tym pomoc psychoterapeutyczna,że nawet osoby chore na schizofrenię funkcjonują normalnie w społeczeństwie i ja i Ty mijamy takich ludzi na ulicy codziennie i nawet nie zdajemy sobie sprawy na co chorują(oczywiście pod warunkiem,że poddały się leczeniu).
Ale nie mówimy tu o schizofrenii tylko o nerwicy:).Nikt Cię nigdzie nie zamknie.Aby ktoś w ogóle mógł Cię zamknąć to musiałbyś wpierw wyrazić zgodę.Nie oglądaj się na filmy -->tam to rzeczywiście można zamknać każdego w strasznym psychiatryku gdzie są wrdni lekarze i jeszcze gorsze pielęgniarki.

Na nerwicę jst dużo dobrych leków,które nie mają widocznych skutków ubocznych (np.zabużenia motoryki ruchów,senności)a wyraźnie poprawiają komfort życia.Psychoterapia jest też bardzo skuteczna-pomaga dostać się do źródła problemu ->gdyż nerwica to choroba emocji -->i tn problem rozwiązać bądź przepracowć go.
Ja jestem za podejściem holistycznym->mianowicie lekki lek plus psychoterpia.
Myślę,że warto spróbować a nie męczyć się w sumie bezsensu skoro można znaleźć pomoc.

I powtarzam raz jeszcze to,że ktoś szuka rozwiązania swoich problemów u psychologa/psychiatry nie znaczy,że jst wariatem kwalifikującym się do odstrzału.

Daj sobie pare dni spokoju , prsemyśl sobie i do przodu , zdrowia:)

Tomik nie obraź się Twoja rada jest napraawdę bez sensu.Na nerwicę "danie sobie pare dni spokoju" nic nie daje...Może na jakąś chwilę wytłumić jej objawy ale ona potem uderza ze zdwojoną siłą.