Postępowanie w obrażeniach ciała, w warunkach działań specjalnych

I tu widac że sam nie uważałeś na tych szkoleniach które sam organizujesz
Odróżniasz pojęcia REANIMACJA i RESUSCYTACJA???
Bo z tego co widzę że deklarowałeś jako program tego kursu i z tego co teraz piszesz wnioskuje że nie bardzo....
Poza tym nadal nie odpowiedziałeś Queblowi tylko ciągniesz już drugi watek

jak ktoś jest schodzący to albo mu pozwolisz umrzeć albo spróbujesz pomóc.
Jeśli typ umiera to gorzej dla niego już być nie moze,opłaci się i jemu i Tobie ryzyko,zwłaszcza ze nie udzielenie pomocy jest karalne.
Przypominam,tym ryzykiem jest nabyta wiedza w teorii a nie przećwiczona w praktyce...
Tyle ze to chyba i tak lepiej niż jakbym miał sobie w takiej sytuacji przypomnieć ze Kowalski i Nowak z firmy XXX zapewne wiedzieli by co robić...

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2009-02-04 02:52:07

Tak się dziwnie składa, że odrózniam pojęcie reanimacji od resuscytacji krązeniowo - oddechowej.

Co do udzielania pomocy to "Primum non nocere".
Widziałem już takich co złamane kosci ustawiali przed załozeniem szyny bo "nierówno noga leżała". A raz trafiłem na delikwentów co motocykliście głowę starali sie odwrócić bo patrzył do tyłu jak leżał nieprzytomny. Tyle, że nie zauważyli, że gość ma kurtkę ubrana tył do przodu, ale to drobiazg w końcu starali sie mu pomóc.

renegate na jakie to pytanie nie odpowiedziałem ?

Jak ja bym ci napisał z czym ja sie spotkałem to byś zwątpił a jakbym jeszcze napisał w jakich służbach spotkałem sie z przypadkami z którymi sie spotkałem to byś już sie wogóle przeżegnał wiec niema co wątpić w postronnych ludzi i ich pomoc ,tyle ze jeśli żałujesz im odrobinę wiedzy bo kiedyś jakiś baran zrobił coś "tak" a nie inaczej (co jest przypadkiem jednym na 1000) to..........no trudno.
Na pytanie czy nie mógłbyś zamieszczać opisów (narazie tylko prubujesz nam udowodnić iz jest to bez sensu)

Zmieniony przez - renegat44 w dniu 2009-02-04 03:09:52

odpowiedziałem, mam na to za mało czasu i miejsca. Czytaj kolego dokładnie i ze zrzumieniem. :)

No właśnie czytam i dlatego.........."ale moim celem nie jest tłumaczenie wszystkiego łopatologicznie bo brak mi na to czasu i brakłoby też miejsca" jak narazie wywnioskowałem że w poprzednich wypowiedziach nie było to twoim celem a nie że nie możesz czy nie chcesz robić tego w przyszłych ,no ale z powyższego domniemam że jednak nie chcesz (i generalnie martw sie tylko o czas a martwienie o miejsce to już zostaw nam bo już nasza w tym głowa żeby go nie zabrakło )

skoro twierdzisz, że komuś będzie się chciało na forum czytać kilkudziesięcio stronicowe opracowania to ok. Nastepnym razem przy odrobinie wolnego czasu postaram się opisać niektóre szkolenia dokładnie.

Ok,to ja Was pogodzę

Coby nie było - skończonych kursów pierwszej pomocy mam kilka, zarówno z PCK,jak i z innych "organizacji", działałam w grupie ratowniczo-obronnej, a niedawno zakończyłam przedmiot pod nazwą "kwalifikowana pierwsza pomoc medyczna". To tyle gwoli wyjaśnienia moich kompetencji

No to jedziemy
1. Łańcuch przeżycia - jest to sekwencja czynności ratunkowych wykonywanych na poszkodowanych, mająca zapewnić jak najlepszą pomoc poszkodowanemu. Na łańcuch przeżycia składają się:
- wczesne rozpoznanie stanu zagrożenia życia i wezwanie pomocy
- BLS, czyli poddstawowe, bezprzyrządowe czynności ratujące życie (Resyscytacji krążeniowo-oddechowa) podjęte przez świadów zdarzenia - bez tych pierwszych dwóch elementów łańcuch przeżycia praktycznie nie może dalej istnieć
- AED, czyli automatyczna defibrylacja zewnętrzna, w polskich warunkach wykonywana najczęściej po przybyciu zespołu ratownictwa medycznego.
- ALS, czyli zaawansowane czynności ratujące życie, wykonywane po przewiezieniu poszkodowanego do szpitala przez wykwalifikowaną kadrę medyczną.

2. RKO dorosłego malutki schemacik
Ktoś nam pada na ziemię i co robimy po kolei?
a) zapewniamy bezpieczeństwo sobie i poszkodowanemu - przede wszystkim sprawdzamy,czy ktoś nas nie rozjedzie, czy nie wybuchnie pożar, czy się nie pali, czy nie lecą na nas fragmenty dufitu, czy nas nie porazi prąd itp. Jeśli istnieje jakieś niebezpieczeństwo dla ratującego,to d oczynności ratujących życie w ogóle nie przystępujemy. MARTWY RATOWNIK TO ZŁY RATOWNIK Powstanie niebezpieczeństwa jest wskazaniem do ewakuacji poszkodowanego.
b) sprawdzamy przytomność - łapiąc za barki,delikatnie potrząsając, pytają "słyszysz mnie", "co się stało"?
c) jeśli osoba jest nieprzytomna,to wzywamy kogoś do pomocy - etap ten nazywa się przysposobieniem kogoś do pomocy, na zasadzie "proszę ze mną zostać, będzie pani potrzebna". Wybieramy do tego najgłośniej krzyczącego z tłumu,że robimy coś źle Generalnie trzeba wybrać konkretną osobę,nie na zasadzie "niech KTOŚ ze mną zostanie",bo wtedy nie zostanie nikt
d) udrażniamy drogi oddechowe poszkodowanego przez odchylenie głowy do tyły rękoczynem podwójnym - czyli jedna ręka na czole, druga pod brodę i odchylamy dość mocno
e) sprawdzamy oddech poszkodowanego (utrzymujemy drożność dróg oddechowych!) - nachylamy się nad twarzą poszkodowanego, sprawdzamy oddech przez 10 sekund za pomocą wzroku - patrzymy,czy unosi się klatka piersiowa; słuchu - słyszymy,czy poszkodowany oddycha; dotyku - czujemy powiew wdychanego i wydychanego powietrza. Jeśli poszkodowany oddycha prawidłowo,to układamy go w pozycji bocznej ustalonej. do resuscytacji przystępujemy,jeśli wyczuliśmy mniej niż 2 oddechy,gdyż nieprawidłowy oddech też jest wskazaniem do RKO
f) wzywamy pomoc,a raczej zlecamy to osobie przysposobionej do pomocy i upewniamy się,czy pomoc ta została wezwana
g) przystępujemy do RKO,zaczynamy od 30 uciśnięć klatki piersiowej, na głębokość ok. 4-5 cm, o częstotliwości 100 uciśnięć na minutę. Potem robimy dwa wdechy - pamiętać należy,że ilość wtłaczanego powietrza należy dostosować do budowy osoby poszkodowanej Powietrze wtłaczamy przez 1 sekundę (około). Pamiętajmy o tym,aby robić wdechy przy udrożnionych drogach oddechowych,aby skrzydełka nosa były szczelnie zamknięte i aby swoimi ustami dokładnie opleść usta poszkodowanego.

Kiedy możemy przerwać RKO?
- gdy opadniemy z sił
- gdy poszkodowany odzyska czynności życiowe
- gdy poszkodowanego przejmie zespół ratownictwa medycznego (gdy zmieni nas drugi ratownik).

Do Nagłego Zatrzymania Krążenia może dojść w wyniku trzech głównych mechanizmów:
- pierwotnego zatrzymania oddechu - stosunkowo szybko wówczas zanika krążenie i czynność ośrodkowego układu nerwowego
- pierwotnego zatrzymania krążenia - szybko dochodzi do zatrzymania oddychania i czynności ośrodkowego układu nerwowego
- pierwotnego zatrzymania czynności układu nerwowego - szybko dochodzi do przerwania oddechu,ale krążenie może być zachowane przez dłuższy czas.

Poszkodowanych dzielimy na dwie grupy:
- phone first - dzwoń od razu - jest to grupa dorosłych, u których doszło do zatrzymania krążenia ze względu na pierwotne zatrzymanie krążenia, u tych chorych dzwonimy po pomoc zgodnie z podanym wyżej schametem
- phone fast - dzwoń szybko,ale nie od razu - jest to grupa, do której doszło do NAZK w wyniku pierwotnego zatrzymania oddechu. Są to przypadki: Dzieci, Podtopieni, Zatruci, Urazy(np. powieszenia, porażenia prądem,zakrztuszenia) Żeby łatwiej było tą grupę zapamiętać,to radzę zapamiętać skrót DurnePZU U tej grupy czynności resyscytacyjne zaczynami od pięciu wdechów ratunkowych, sprawdzamy,czy powrócił oddech, robimy dwa cykle RKO (30:2) i ponownie sprawdzamy czynności życiowe. Dopiero w tym momencie dzwonimy po pomoc.

no i tak z grubsza mamy