Niestety sie zwidolem na odpowiedzi pana Yanga.
Po pierwsze to nie dziecko, wypraszam sobie, bo nie jestes moim rodzicem,nauczycielem itp. a ja mam 23 lata. I nie, nie zrozumiem cie juz chyba, bo jak ty mi zaczynasz opowiadac o atakach palcami(ten argument byl walkowany juz przeciez setki razy) to sorry. Sproboj wbic palce komus, kto ma chociaz jako takie pojecie o gardzie i obronie przed atakami recznymi.Przypominam ze byly turnieje gdzie walczylo sie bez rekawic. Powodzenia z takimi tech nikami. Akupresura i cwiczenia na manekinie to ma byc rzecz, od ktorej bedziesz super fighterem? Nie powtarzam za innymi, bo poglady sobie wyrobilem ogladajac nie tylko turnieje UFC,K-1,ale takze dawne konfrontacje roznych styli. Jesli zamiast tlumaczyc mi watpliwosci po ludzku wolisz mi dalej zaciemniac obraz to dziekuje za ta odpowiedzi: Bo skad mam wiedziec co jest dlon czerownego piasku?
Atak na
punkty witalne?tego to juz mi sie nie chce komentowac.
Na sparingu wybite zeby i polamane konczyny?To jest cel?Zeby sie uszkadzac i wygladac jak ****a?Trener ktory pozwala na takie rzeczy ma cos nie tak z glowa IMO. Zdaje sie ze na SW sie chodzi m.in. po by umiec unikac zagrozen. Jak ktos chce robic full realizm, to najlepiej jescze wezcie do sparingu baseballe, plyty chodnikowe, robcie sparingi x/1(za x wstaw sobie ilu tam chcesz przeciwnikow, powyrywajcie sobie jadra to przynajmniej nie bedziecie mieli jak sie rozmnazac. Jesli to ma byc twoim zdaniem te jedyne i prawdziwe kung fu....Tak z ciekaowsci:gotow bylbys w realnej walce wbic komus palce w oczy, polamac konczyny bo to trenujecie?bez wzgledu na pozniejsze konsekwencje?Czy moze tylko miedzy soba lubicie sie tak realnie tluc?
Krotko mowiac-trenujcie sobie co chcecie, jak kogos nie obchodza konsekencje zdrowotne, to prosze bardzo. Tylko prosze bez wjazdow "dziecko", "powtarzasz za innymi","prawdziwe kung fu na turniejach nie startuje" bo do mnie to nie przemowi.
To by bylo na tyle z mojej strony.