Wiec tak, byłem na tych treningach i pogadałam z paroma osobami, poczytałem
Boks - odpada, nie odpowiada mi wogole tu już zrezygnowałem
Zapasy vs MMA zostaje
Zapasy miałbym klasyk trenowac, różnie mowia ze wolny lepszy ale w wolnym jest to niebezpieczne pochylenie...
Jak wiadomo są 3 strefy walki, do stojki sie nie nadaje bo jestem za niski i boks mi sie nie podoba zwarcie mi sie najbardziej podoba i jest skuteczne chyba bo np parter to nie bardzo (na ulicy) trenujac zapasy, bede miał bardzo dobrze opanowana strefe zwarcia/klinczu, a w MMA wszystko po trochu tylko, udało mi sie namowic kolege z zapasów(173cm 86kg trenuje 1,5roku zapasy, siłke 4lata) i znajomego z MMA (188cm 84kg ok 2 lat MMA i troszke boks)
i zapasnik lepiej sobie radził zdecydowanie ( na zasadach MMA) i wygrał, gdyby walka była na ulicy to po takich ostrych obaleniach przerabane na asfalt tak upasc,MMA by tu nie poradziło to gorsze od uderzenia chyba
no i podobno zapasy najlepiej ze SW wspołgrają z siłownią, a boks juz podobno spada złapy to samo pewnie mma, kolejny + zapasów nie ma kopniec ktorych nie lubie
za MMA, to ta wszechstronnosc, choc nie wiem czy to plus, bo niektozy mowia, że lepiej byc swietnym w 1 strefie, niż przecietniakiem w 1 strefie...
Jeszcze na zapasach + taki ze nie doznam urazu głowy a na mma tak bo trzeba udezenia na twarz przyjmowac, a dbam o zdrowie
Zmieniony przez - macready w dniu 2008-06-11 15:27:57