anna
...
Napisał(a)
Słuchajcie chłopaki, sprawa jest trudna bo póki co muszę przez jakiś rok tam mieszkać, ale to nie głupi pomysł by zwijać się z tego miejsca. Z właścicielami nie ma co gadać, bo niestety porąbani są równo, córka tych ludzi, która zresztą kupiła tego psa, to taka lalka, co liczy się w życiu tylko kasa, szpan itd. Po czym wyjechała do Londynu, zostawiając psa rodzince: mamusi, która za jazdę po pijaku z amstaffem na przednim siedzeniu, straciła prawko, tatusiowi, o którym lepiej nie pisać i braciszkowi, który jak nie pije to ćpa. I taki pies jest u takich ludzi. Nie ma w tym cienia przesady, nadaje się to do Discavery SF.
...
Napisał(a)
przepraszam Xspeed08, chciałam dać Ci punkt za życzliwy głos, a przypadkiem nacisnęłam -1, przepraszam, ten -1 to ode mnie ale tylko przez przypadek.
anna
...
Napisał(a)
jeśli naprawde nic Cie tam nie trzyma(jakaś umowa czy coś takiego),to już teraz zacznij sie rozgladać za nowym mieszkaniem i rób stamtąd won.
Bezpieczeństwo jest najważniesze wiec zadbaj o to bezpieczeństwo(swoich dzieci jakby nie było)
Bezpieczeństwo jest najważniesze wiec zadbaj o to bezpieczeństwo(swoich dzieci jakby nie było)
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
No czasem lepiej uważać. Ja jeszcze jako małolat miałem przykry incydent z psem, który zakończył się dla mnie rajdem do szpitala -.-.
...
Napisał(a)
Ja na szczęście nie miałam przykrych incydentów z psami, natomiast wogóle nie ufam psom, zwłaszcza tym z typu agresywnych. Jeśli ktoś próbuje mnie przkonać, że amstaf jest łagodny, to przykro mi, ale niestety nie wierzę takiej osobie. Może być łagodny, ale jak mu coś odbije w pewnym momencie i rzuci się na kogoś, nie daj Boże na dziecko, to co wtedy?
anna
...
Napisał(a)
Polecam gaz pieprzowy.
Kiedyś do mojej psiny biegł spuszczony ze smyczy pitbull.
Zatrzymał się w odległości 3 metrów wyszczerzył kły i ruszył w moją stronę.
(Zawsze noszę gaz pieprzowy- jest to taki breloczek do kluczy.)
Gaz miałem już w ręce i prysnąłem z większej odległości aby pies wszedł w chmurę a nie dostał tym pieprzem bezpośrednio w pysk.
Pies cicho zapiszczał i odskoczył, poleciał z powrotem do właściciela. Nic mu się nie stało.
Jeżeli chodzi o zabezpieczenie jakiegoś terenu to można próbować spryskiwać lizolem lub poszukać jakiegoś innego specyfiku.
Kiedyś do mojej psiny biegł spuszczony ze smyczy pitbull.
Zatrzymał się w odległości 3 metrów wyszczerzył kły i ruszył w moją stronę.
(Zawsze noszę gaz pieprzowy- jest to taki breloczek do kluczy.)
Gaz miałem już w ręce i prysnąłem z większej odległości aby pies wszedł w chmurę a nie dostał tym pieprzem bezpośrednio w pysk.
Pies cicho zapiszczał i odskoczył, poleciał z powrotem do właściciela. Nic mu się nie stało.
Jeżeli chodzi o zabezpieczenie jakiegoś terenu to można próbować spryskiwać lizolem lub poszukać jakiegoś innego specyfiku.
...
Napisał(a)
Witam
Bardzo Ci dziękuję za radę, napisz, gdzie można kupić gaz pieprzowy.
Pozdrawiam
A
Bardzo Ci dziękuję za radę, napisz, gdzie można kupić gaz pieprzowy.
Pozdrawiam
A
anna
...
Napisał(a)
Np.:
http://www.bron.pl/search/bron_pl/obrona/produkty/gazy-189
http://www.militaria.pl/akcesoria_do_samoobrony/gazy_pieprzowe_c122.xml
W wielu miastach są gazy pieprzowe w sklepach z bronią. Są one dostępne bez zezwolenia.
Trzeba kupić gaz pieprzowy ale nie w żelu. Gaz pieprzowy w żelu ma skupioną wiązkę którą ciężko się celuje.
Na psy jest lepszy standardowy, który daje chmurę więc łatwiej trafić.
Z drugiej strony chmura jest bardziej podatna na wiatr jeżeli chodzi o podrażnienie użytkownika gazu.
W sumie to bardziej przydałoby się popryskać właściciela danego psa niż biedne zwierze. Ten pieprz piecze dość mocno nawet skórę (kiedyś prysnął mi w kieszeni na udo), a co dopiero w błony śluzowe.
http://www.bron.pl/search/bron_pl/obrona/produkty/gazy-189
http://www.militaria.pl/akcesoria_do_samoobrony/gazy_pieprzowe_c122.xml
W wielu miastach są gazy pieprzowe w sklepach z bronią. Są one dostępne bez zezwolenia.
Trzeba kupić gaz pieprzowy ale nie w żelu. Gaz pieprzowy w żelu ma skupioną wiązkę którą ciężko się celuje.
Na psy jest lepszy standardowy, który daje chmurę więc łatwiej trafić.
Z drugiej strony chmura jest bardziej podatna na wiatr jeżeli chodzi o podrażnienie użytkownika gazu.
W sumie to bardziej przydałoby się popryskać właściciela danego psa niż biedne zwierze. Ten pieprz piecze dość mocno nawet skórę (kiedyś prysnął mi w kieszeni na udo), a co dopiero w błony śluzowe.
...
Napisał(a)
Clevland, jeszcze raz dzięki za pomoc.
Bardzo mo pomogłeś.
Pozdrawiam
A.
Bardzo mo pomogłeś.
Pozdrawiam
A.
anna
...
Napisał(a)
jak pies w sąsiedztwie gryzie ludzi, atakuje itp a właściciel nie reaguje to trzeba psa otruć - np mięsko zamoczone/spryskane w jakimś świństwie (muchozol, bądź trutka na szczury w mięsie itp itd)
przy tej metodzie weterynarz się skapnie że pies się czymś otruł
przykład ode mnie z podwórka - głośny piesek szczekał w domu - ktoś mu podrzucił kiełbaskę spryskaną muchozolem - piesek źle się czuł, weterynarz stwierdził że pies się czymś otruł
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2008-03-16 11:59:15
przy tej metodzie weterynarz się skapnie że pies się czymś otruł
przykład ode mnie z podwórka - głośny piesek szczekał w domu - ktoś mu podrzucił kiełbaskę spryskaną muchozolem - piesek źle się czuł, weterynarz stwierdził że pies się czymś otruł
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2008-03-16 11:59:15
Polecane artykuły