Groźne psy, pogryzienia, tępi właściciele itd.

to jak ta Pani weterynarz sie zgłosiła to nie widziała tych psów?

hej,

jak weterynarz się zgłosił w celu obserwacji to został poinformowany przez właścicielkę że o żadnej napaści nic nie wie i żadnych psów nie posiada - więc za pierwszym razem jak przyjechał to psów nie zobaczył dopiero po rozmowie między mną a weterynarią pojechano tam z policją i psy się znalazły. Po tym incydencie policja zgłosiła się do męża aby złożył powiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

przeczytałam wpisy na tej stronie i zwracam sie do was z taką sprawą... Mianowicie moja siostra ma prawdziwego amstafa z papierkiem i w ogóle dobrze ułożony itp. to jest suka ma 3 lata do tej pory nie było z nią żadnych problemów sama osobiście wychodziłam z nią na spacery w lesie spuszczałam ją ze smyczy przy znajomych tez nigdy nie chodziła w kagańcu żadnych kłopotów z nią nie było zachowywała sie jak totalny pieszczoch. Jednak do czasu. Mieliśmy na podwórku stara psine zwykłego kundla tez sukę tydzień temu wypuściłam ta amstafkę jak zwykle rano na dwór a ta dopadła sie do starej suki i zagryzła ja . Nie dało rady jej w zaden sposób odciągnąc nic nie pomagało nawet lanie wodą. w ogóle nie spodziewałam sie ze ten pies może sie tak zachowac ... nie wiem co mam teraz zrobić poprostu sie jej boje nie wiem czy nie zaatakuje kogoś z domowników tym bardziej ze czesto przebywa w domu. Nikt nigdy nie stosował do tego psa agresji wiec skąd to zachowanie i dlaczego tak nagle?? Przecież przez 3 lata nie było z nią rzadnych problemów... Jeśli ktoś zna odp na to pytanie lub miał podobna sytuacje niech mi odpowie ... autentycznie boję sie teraz tego psa chociaz do tej pory była moim pupilem.:'-(:'-(:'-(

witaj,

ogólnie nie zazdroszczę - mając taki problem jak powyżej już czytałaś szukałam o tej rasie czegoś na stronach i w jednym z opisów było że te psy z dnia na dzień mogą stać się agresywne i nie jesteś w stanie przewidzieć przez co i że najgorzej jest jak już " poczują " krew . nie chcę Ci nic podpowiadać gdzyż jestem uprzedzona i nakręcona przez moją sytuację-a tak na marginesie czy mieszkają z psem dzieci ? porozmawiaj z weterynarzem - poddaje się podobno psy obserwacji pod kontem agresji robi się takie rzeczy jednakże w schroniskach, wiadomo że nie daje to pewności że coś znowi nie zatrybi na atak, powodzenia i daj znać jaką decyzje podjeliście .

K.nD.s.C amstaffa pod obserwacje weterynaryjną.
Te(i inne) psy niestety tak mają że z dnia na dzień wszystko się zmienia o 180 stopni, psy do tej pory brzydzące sie agresją,nagle atakują...

Niestety tak z amstaffami (nawet sukami) w kontaktach z innymi psami tej samej płci może być. Jeden sygnał dla nas niezrozumiały i może dojść do pogryzienia.
Moja suka bardzo się lubi z labradorkami (pod warunkiem że nie są jasne), ale z sukami innych ras uważam.

Jeżeli chodzi o ludzi to powinno być ok. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę że psy tych ras mają wymóg określenia ich miejsca w hierarchii.
W przypadku suk jest on relatywnie mniejszy.
Psy (osobniki "męskie") to są "granaty" a brak dogłębnej wiedzy o sposobach postępowania z nimi może powodować ich "odbezpieczenie".
Potem jakiś błąd, często niezrozumiany przez właściciela może być bardzo nieprzyjemny.

Link do forum dla właścicieli tych psów (trzeba się wcześniej zalogować).
http://amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/index.php

Zmieniony przez - Clevland w dniu 2008-04-23 11:16:23

Dokładnie jak pisze Clevland wejdź na to forum tam są ludzie naprawdę znający sie na tych rasach sam tam sie zwracałem o porady w sprawie mojego pupila. A tak poza tym skoro twoja siostra ma Amstaffa to powinna coś wiedzieć na temat tej rasy i wiedzieć ze w pewna część tej rasy jest agresywna do innych psów...

Dzięki za odpowiedzi faktycznie moja siostra zanim kupiła tego psa najpierw analizowała charakterystykę tej rasy.Weterynarka poinformowała nas iż psychika tego psa zależy od tego w jakich warunkach i w jakim klimacie wychowywany jest pies. Stworzyliśmy jej dobre warunki naprawdę ta psina śpi z nami w domu jest praktycznie członkiem naszej rodziny. Wszyscy jesteśmy w szoku !!! Nie mieszkają z nami małe dzieci ale sąsiedzi maja 5 letniego synka który często u nas bywa i bawił sie z tym psem nie raz nie dwa i robił z nią naprawde cuda ale nigdy nawet na niego nie mruknęła. Ogólnie po całym tym zajściu pojechaliśmy do weterynarza który zajmuje się naszym psem. Babeczka poinformowała nas że u tych psów to praktycznie standard że osiągają dojrzałość w wieku 4-5 lat i dopiero wtedy zaczynają pokazywać na co tak naprawde je stać !! Mówiła nam wcześniej ze problemy z nią dopiero nas czekają ale nie myśleliśmy o tym wcześniej poniewaz nie mielismy z nią problemów. Co najgorsze weterynarka poinformowała nas ze nasz pies może zacząć mysleć o nas jako o stadzie i niestety bedzie chciała dominować ... Jej zdaniem to my stworzyliśmy to zagrozenie chociazby przez to ze mieszka z nami w domu i uwaza go za "swoje" terytorium na którym to ona bedzie chciała rządzić Niestety ale nasz domowy pupil chociaż świetnie wychowany ma swój charakterek i to nas najbardziej martwi dlatego że w przyszłości bedziemy musieli ja niestety uspić poniewaz odchowanego psa nie oddaje sie nikomu to wiadomo wszem i wobec

kiedys oglądałem na TVP 3 taki mądry program o psach w którym jakiś spec sie wypowiedział że każdy pies traktuje członków rodziny jako swoje stado. Każdy pies niezależnie od płci,rasy,wieku,koloru sierci, i cholera wie czego tam jeszcze chce sobie ustalić swoje miejsace w stadzie.
I teraz sztuka wychowania psów większych i powszechnie uznanych za groźne polega na tym żeby pies wiedział że nie jest najważniejszy w stadzie(żeby wiedział że to człowiek jest ważniejszy)...

Sztuką do kwadratu natomiast jest tak wychować psa,by nie musiec z nim cały czas walczyć,bo wtedy pewnie wyjdzie na to co sobie pies postanowi...

Tak na szybko: agresja wobec innych psów nie musi i na ogół nie oznacza automatycznie agresji wobec ludzi. Jest wiele osobiników - zwłaszcza bullowatych - które nie tolerują psów tej samej płci, natomiast w domu to słodkie pieszczochy (co wynika zreszta z historii tych ras - one były przeznaczone do walk miedzy psami, a nie 'na ludzi'). Natomiast na pewno psa rasy bojowej należy szkolić od szczeniaka w zakresie posłuszeństwa, niezależnie od tego, jaki sie łagodny wydaje. Zaniedbania w tym okresie niestety potem wychodzą
W tym przypadku dosć późno, bo na ogól juz w wieku 10-12 m-cy (a może suka urodziła szczeniaki w miedzyczasie?)

Ogólnie psy bojowe to jest potencjalnie trudny temat, i raczej nie dla amatorów, w sumie to nie rozumiem, czemu ludzie nie kupują ras łagodnych (labradory, goldeny, boksery) tylko koniecznie amstaff a potem płacz

Zmieniony przez - searme w dniu 2008-04-24 09:02:54