Wolverine, jezeli chodzi o temat utwardzania to mysle ze kazdy ma inne podejscie do tego tematu. Poza tym tutaj nie chodzi tylko o łapy, jezeli ktos trenuje sztuki walki opierajace sie na uderzeniach to wzmacniamy nie tylko rece, ale takze, nogi, korpus,
barki, plecy, glowe, etc. .
Poza tym moze niektorych to smieszy, bo sa ciemni w tej kwestii, inna sprawa jezeli ktos w swoich treningach wykorzystuje takie zalety twardego ciala, przeciez dzieki temu zmniejszamy ryzyko stluczen, kontuzji, zlaman, itp., tak wiec mysle ze takie tematy sa nadal aktualne i ze wspolnego doswiadczenia mozna sie wiele nauczyc.
Odnosnie wzmacniania rąk to zadowalające efekty mozna osiagnac juz przy 100dniach cwiczen, taki okres jest wystarczajacy do wzmocnienia ukladu kostnego miejsc, ktore nas interesuja, poza tym rozbijanie cegiel i podobnych przedmiotow dla niektorych dostarcza wiele frajdy i przydaje sie w zyciu ;]
Stosuje nastepujace utwardzanie:
1- okres:
woreczek sredniej wielkosci wypelniony grochem, sredniej i wysokiej twardosci:
uderzenia wykonuje regularnie stopniowo zwiekszajac sile uderzenia,
cficze uderzenia wszystkimi czesciami dloni: krawedzie(wewn., zewn.),
czubki palcow, pozycja 'szpon tygrysa', kostki, pchniecia oraz plaskacze(wewn., zewn. czesc dloni).
Stosuje wszystkie mozliwe kombinacje uderzen, pchniec, dźgnięć, cięć aby urozmaicic sobie trening i przystosowac dlon do zmiennego obciarzenia i nacisku.
Na każda technike przeznaczam tyle powtorzen ile jestem w stanie wytrzymac, do momentu pojawienia sie bólu, wtedy zmieniam technike na inna, a do poprzedniej wracam pozniej, i tak do znudzenia.
2- okres, ten sam woreczek, tylko teraz 50/50 z opilkami zelaza lub twardym grochem, cficzenia do znudzenia przez kilka tygodni.
3- okres, same opilki zelaza, powinnismy miec juz niezle wyrobione lapy.
Jezeli czujemy sie na silach mozemy rozbic cegle, najlepiej zaczac od slabych, pustaki, wapniowe, etc, na koniec zostawiamy sobie czerwona cegle, jest najtrwalsza.
Aha jezeli chodzi o rozbijanie to nie wkladajcie przy 1 probie maksymalnej sily bo mozecie przeliczyc sie ze swoimi mozliwosciami ;]
Wracajac do tego 'wina ryzowego' - otoz znalazlem materialy specjalistow i masterow w tej dziedzinie, wedlug nich wlasnie ten lek dziala najefektywniej z naturalnych srodkow wspomagajacych takie treningi, wino ryzowe poprawia ukrwienie, poza tym jego sie nie PIJE!!! tylko nim sie naciera miejsca które ćwiczymy !!!
Powiem tylko ze jezeli chodzi o mistrzow tej sztuki to najwiekszy spec wszech czasow potrafil ze stosu CZERWONYCH CEGIEL ROZBIC DOWOLNA CEGIELKE BEZ ROZBIJANIA POZOSTALYCH!!! - jezeli sadzicie ze jestescie lepsi to zycze polamania rak!
"... padam by wstać..."