Vitor Belfort czuje się komfortowo w nowym centrum szkoleniowym, stworzonym przez Rodrigo Minoauro w Rio do Janeiro. Belfort jest szczęśliwy i pewny siebie gdy trenuje ciężko w dużym Oktagonie, pod czujnym okiem Amury Bitetti i Luiza Alvesa w swoim nowym „domu".
Obecnie mistrz Cage Rage, zawodnik wyraża swoje niezadowolenie w stronę tej organizacji. Vitor jest prawie pewien swojego powrotu do UFC.
Czyli teraz oficjalnie trenujesz w obozie Minotauro?
Zgadza się, trenuje tam z całą drużyną.
Ale czy tylko trenujesz? Kogo teraz reprezentujesz?
Nie tylko, jestem pełnoprawnym członkiem drużyny i ją reprezentuję. Nie wiem jaka jest nazwa teamu, ale wkrótce będzie ujawniona.
Jesteś Mistrzem Cage Rage. Jakie są twoje stosunki z organizacją?
Jestem bardzo niezadowolony z Cage Rage. Przykładowo nie otrzymałem nadal swojego pasa; powiedziano mi że został zatrzymany na brytyjskiej granicy, ale myślę że oni go nawet nie zrobili. Nawet nie zadzwonili do mnie w tej sprawie.
Czy wierzysz w to że zadzwonią do ciebie z UFC?
Takie rzeczy zdarzają się wtedy gdy tego naprawdę pragniemy. Teraz to jest w ich rękach. Moją wolą jest wrócić do UFC i odzyskać swoją spuściznę. Myślę że to się wydarzy.
Ale czy jest podpisany jakiś kontrakt?
Spytali się czy będę gotowy walczyć w kwietniu, teraz czekam tylko na Danutę.
A co z Lyoto, twoim byłym partnerem z Black House? Świetnie radzi sobie w UFC. Myślisz że jest w stanie zdobyć pas?
Ma wszelkie szanse na zdobycie go; walczy rewelacyjnie.
Data wydania: 12 Styczeń 2008
Źródło: wywiad przeprowadzony przez „Portal da Luta" (Brazylia)
Tłumaczenie: Myrchus