UFC 79 - WYNIKI [SPOILER]

Mark Bocek defeated Doug Evans by decisão unanimous decision
Roan Jucão Carneiro defeated Tony DeSouza by TKO (strikes) at 3:33min of R2
Dean Lister defeated Jordan Radev by unanimous decision
Manny Gamburyan submitted Nate Mohr with ankle lock at 1:31min of R1
James Irvin defeated Luis Cane by disqualification (illegal blow) in R1
Rich Clementi submitted Melvin Guillard by rear-naked-choke at 4:40min R1
Lyoto Machida submitted Rameau Sokoudjou by triangle at 4:20min R2
Eddie Sanchez defeated Soa Palelei by TKO (punches) at 3:24min of R3
Chuck Liddell defeated Wanderlei Silva by unanimous decision
Georges Saint Pierre submitted Matt Hughes by armbar in R2

A JEDNAK CHUCK THE ICEMAN LIDDELL!!!!!!!!!!

Zmieniony przez - FightOrDie w dniu 2007-12-30 11:23:10

Dla mnie Pride to całe MMA, ale tylko brak "odpowiedniej suplementacji" podczas BPS może tłumaczyć takie "cipkowate" zachowanie zawodników z Pride'a podczas walk w UFC.

sciagne walke to sie wypowiem

Czym odtworzyc walke GSP?

Chyra sprawdz @.

Sprawdzalem ale niczym nie moge odtworzyc tego pliku! Nie zebym nie prubowal!

sprawdź swojego maila, wysłałem Ci wiadomość.

ups! Dziki piekne!!!

No niestety! Dzwiek jest, obrazu brak! Ehh. No nic poszukam moze gdzies indziej znajde. Ale mimo wszystko DZIEKI!

Chuck jednak wygrał :) Był niezagrożony przez całą walkę, tylko 2 runda była wyrównana, w pozostałych miał zdecydowaną przewagę. W sumie niewiele zabrakło żeby Silva został znokautowany.

Zadziwił mnie Machida, który całkowicie zdominował Predatora. To miała być wyrównana i efektowna walka a okazało się, że Rameau był bezradny wobec techniki i szybkości brazylijczyka.

Juz widzialem wszystkie walki!
GSP zniszczyl Hughes-a nawet w parterze!
Liddel tez dal Silvie popalic!
Sokoudjou nie doruwnywal Machid-zie do piet, niestety!

Pierwsza i trzecia runda dla Liddella. Druga runda zdecydowanie na korzyść Wanderleia.

O dziwo Wandowi szło dobrze kiedy ostro napierał na Chucka. W momencie w którym nie atakował, Liddell przystępował do bezlitosnego obijania przeciwnika. Obaj mieli szansę skończyć walke przed czasem po kilka razy jednak nie wykorzystali swoich szans jednak o ile w przypadku Liddella wynikało to z bardzo twardego łba Silvy to w przypadku Wanda, z gapiostwa/checi rozegrania walki w stojce/zmeczenia? Chodzi tu głównie o moment w którym Wand uderzająć Liddella wytrącił go z równowagi i zamiast lecieć obijać Chucka stał i czekał aż ten się podniesie. Było widać że Chuck był wtedy lekko zamroczony.

Walka była bardzo ciekawa. Gratulacje dla Liddella za wygraną i dla Wanda za to że po raz kolejny pokazał że jest twardzielem.


Machida pokazał klasę.

GSP mnie nie zawiódł. Zaraz zobaczę jego walkę (znam wynik ).